- Wszczęliśmy dochodzenie w tej sprawie i zbieramy obecnie niezbędny materiał dowodowy. Na tym etapie nie jestem w stanie stwierdzić, jak długo to postępowanie potrwa. Jeżeli zarzuty się potwierdzą, oskarżonemu może grozić nawet do 3 lat pozbawienia wolności - wyjaśnia Justyna Rutkowska-Skowronek, z Prokuratury Rejonowej Lublin-Południe.
Ks. prof. Stanisław Tymosz pełni obecnie funkcję kierownika Katedry Historii Źródeł Kościelnego Prawa Polskiego. Informację o plagiacie, który miał popełnić, ujawniła lubelska "Gazeta Wyborcza" powołując się na artykuł zamieszczony wcześniej w miesięczniku "Forum Akademickie".
W marcu br. profesor staną przed komisją dyscyplinarną. Wówczas rzecznik dyscyplinarny uczelni, prof. Krzysztof Motyka zarzucił księdzu profesorowi, że w swoich publikacjach z kilku lat naruszał cudze prawa autorskie odpisując obszerne fragmenty wykorzystywanych publikacji naukowych z niewielkimi modyfikacjami lub dosłownie.
Co ciekawe, lubelska prokuratura wszczęła dochodzenie dopiero po publikacji prasowej w "GW". Nikt z KUL-u nie poinformował wcześniej odpowiednich służb o przestępstwie jakiego dopuścił się wykładowca uniwersytetu.
- Zgodnie z kodeksem karnym Instytucje państwowe i samorządowe mają obowiązek prawny do zawiadomienia prokuratury o popełnieniu przestępstwa. My jako uczelnia prywatna, która należy do Kościoła takiego obowiązku już nie ma. Ze swojego obowiązku się wywiązaliśmy. Na uniwersytecie przeprowadzono w sprawie prof. Tymosza postępowanie dyscyplinarne i komisja orzekła o karze - wyjaśnia Radosław Hałas, rzecznik KUL.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?