- Jesteśmy zainteresowani obsługą przewozów kolejowych w województwie lubelskim - mówi Joanna Parzniewska, rzeczniczka Arriva RP. - Rozpoznajemy rynek, w planie są rozmowy z przedstawicielami regionalnych władz - zapowiada.
Paweł Nakonieczny, członek zarządu województwa, zaznacza, że niczego nie można dziś wykluczyć. - Jeżeli rozwiązanie byłoby korzystne dla regionu i pasażerów, trzeba je rozważyć - stwierdza. - Na początek chciałbym się jednak dowiedzieć szczegółowo, jak wariant z prywatnym operatorem sprawdził się w województwie kujawsko-pomorskim, gdzie funkcjonuje od kilku lat - dodaje.
Arriva RP, będąca częścią grupy Arriva, działającej w branży przewozowej w 14 krajach Europy, jeździ po torach w woj. kujawsko-pomorskim od 2007 r. Obecnie realizuje tam ponad 70 proc. regionalnych przewozów kolejowych. - Województwu wychodzi to na dobre, bo usługi Arrivy są tańsze niż Przewozów Regionalnych - mówi Jakub Madrjas, redaktor miesięcznika "Rynek Kolejowy".
Firmę, która realizuje przewozy pasażerskie, samorząd województwa wyłania w przetargu. Podpisywana jest z nią umowa ramowa na trzy lata, a na jej postawie - umowy realizacyjne na rok. Do tej pory zawsze zgłaszały się tylko Przewozy Regionalne (PR), czyli spółka, której właścicielami od 2008 r. są samorządy województw, w tym lubelski. Dlaczego do postępowań nie stawała dotąd także Arriva? - Przetargi są zawsze ogłaszane zbyt późno, podmioty, poza Przewozami Regionalnymi, nie są w stanie się do nich przygotować - tłumaczy Adrian Furgalski, ekspert ds. transportu, wiceprezes Zespołu Doradców Gospodarczych TOR. Dodatkowo - samorządy w dużej części wolą zamawiać przewozy u "swoich" PR, żeby te mogły zarabiać, a nie płacić innym i liczyć się z koniecznością pokrywania większej straty PR.
- Staramy się przekonywać samorządy, także lubelski, do zmiany takiego podejścia - podkreśla Parzniewska.
W tle toczą się rozmowy w sprawie restrukturyzacji Przewozów Regionalnych. Ma to znaczenie także dla Arrivy i podobnych jej firm. Jednym z zakładanych przez ministerstwo infrastruktury celów jest bowiem doprowadzenie do zawierania przez województwa pięcioletnich umów z PR. - To rozwiązanie zamrozi rynek takim, jakim jest, na kolejne lata, utrudniając dostęp podmiotom z zewnątrz - ocenia Jakub Madrjas.
Plan restrukturyzacji zakłada również przeznaczenie przez skarb państwa 600 mln zł na oddłużenie PR i 150 mln zł na restrukturyzację. Pieniądze mają być przekazane do Agencji Rozwoju Przemysłu, która stałaby się większościowym udziałowcem kolejowej spółki. Żeby plan wszedł w życie, muszą się na niego zgodzić samorządy. Lubelski już na niego przystał. - Te 750 mln zł to duży oddech dla firmy, mam nadzieję, że ustabilizuje jej sytuację, a w perspektywie pozwoli zmniejszyć nasze zaangażowanie finansowe w PR - mówi marszałek Sławomir Sosnowski.
Eksperci sceptycznie odnoszą się jednak do kierunku zmian: - Obawiam się, że to kolejna operacja pod hasłem: oddłużamy, a dalej jakoś to będzie - mówi Adrian Furgalski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?