- Najbardziej oburzające, że takich rzeczy dopuszczają się rzecznik Ministerstwa Sprawiedliwości i radny miejski - mówi Bartosz Margul, też radny Rady Miasta, o wydarzeniach tuż sprzed nastania ciszy wyborczej.
Niektórzy kandydaci, wykorzystując ostatnie godziny kampanii, zarzucili miasto banerami wyborczymi. Są podejrzenia, że często działali niezgodnie z przepisami. - Bo na przykład na barierkach przy ulicy nie można w ogóle wieszać reklam, a tak się właśnie stało - dodaje Margul.
Radny namierzył „podejrzane” banery Jana Kanthaka (PiS, rzecznik resortu sprawiedliwości) i Tomasza Pituchy (PiS, miejski radny). Banery pojawiały się też na drogach prowadzących do lokali wyborczych, a wręcz w ich bezpośredniej bliskości.
Tak było np. przy ul. Nałkowskich, a sprawa już w niedzielę trafiła do pełnomocnika prezydenta miasta do spraw wyborów. Ten wyjaśnia sprawę, a legalność umieszczenia reklam ma też wyjaśnić miejski Zarząd Dróg i Mostów.
- W kilku przypadkach zawiadomiłem o tym zarówno Zarząd Dróg i Mostów, jak i straż miejską - dodaje Margul i liczy, że po pierwsze, reklamy znikną, a po drugie - posypią się kary.
Na takie banery natknął się też Krzysztof Jakubowski, prezes Fundacji Wolności. - Widziałem kilkanaście sztuk z reklamą Tomasza Pituchy - opowiada. - Zamierzam to zgłosić do ZDiM i oczekuję, że kandydat zostanie ukarany finansowo - dodaje Jakubowski.
Do tego trzeba dodać jeszcze reklamy na znakach drogowych i kolejne z siatki budowlanej, które opierały się o drzewa w taki sposób, że mogły uszkodzić pnie.
- Umieszczanie wszelkich reklam, w tym wyborczych, na znakach drogowych jest niezgodne z prawem, w związku z tym ZDiM nie wydaje zezwoleń w tym zakresie - wyjaśnia sprawy techniczne Monika Głazik z biura prasowego ratusza i od razu zaznacza: - ZDiM przeprowadza stałe kontrole terenu pasów drogowych w kontekście wszelkich zajęć, tj. prowadzonych prac, umieszczania reklam, umieszczania obiektów, itd. Kontrole przeprowadzane są w godzinach pracy Zarządu Dróg i Mostów.
Po wygaśnięciu decyzji reklamy powinny zostać usunięte. A jeśli tak się nie stanie, będą nakładane kary.
Każdy z kandydatów musi się też trzymać twardych zasad: - Zabronione jest mocowanie reklam oraz ich konstrukcji nośnych do sygnalizatorów, barier, płotków ochronnych oraz innych elementów pasa drogowego - jak latarnie, drzewa. Umieszczanie reklam zgodnie z wytycznymi nie powinno wpływać ujemnie na stan drzewostanu w pasach drogowych - dodaje Głazik.
Wysłaliśmy miejskim urzędnikom dwa zdjęcia takich reklam. Pierwsze pokazuje reklamę Przemysława Czarnka (PiS) na barierce przy ul. Wolskiej. Drugie to reklama Jacka Tomasiaka (Konfederacja) na barierce przy ul. Franczaka „Lalka”.
W obu przypadkach urzędnicy nie dopatrzyli się błędu. Przy ul. Wolskiej Czarnek musiał mieć zgodę osoby prywatnej, a Tomasiak na swoją reklamę miał zgodę miasta.
Chcieliśmy w poniedziałek porozmawiać z Tomaszem Pituchą o jego akcji banerowej, ale nie odbierał telefonu. Za to jeszcze w sobotę przysłał do redakcji maila ze skargą: - Chciałbym poinformować, że podczas piątkowej i dzisiejszej nocy ukradziono moje banery wyborcze. Na tę chwilę wiem o trzech: ul. Woronieckiego, ul. Elektryczna, ul. Benardyńska. Sprawę zgłosiłem na Policję.
- Oni zdobyli mandat poselski w okręgu chełmskim
- Lista lubelskich posłów. Sprawdź, kto ma mandat w okręgu 6
- Cheerleaderki i kibice na meczu Start-MKS Dąbrowa (ZDJĘCIA)
- Lubelscy motocykliści hucznie pożegnali lato. Zobacz zdjęcia
- Przyszli lekarze i stomatolodzy odebrali dyplomy. Zobacz!
- Zoopark 2019. Zwierzaki opanowały hale Targów Lublin
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?