Lubelska drużyna w tym sezonie dzieli czas między grą w Energa Basket Lidze oraz w rozgrywkach European North Basketball League. To doprowadziło do sytuacji, w której koszykarze Startu mieli w ciągu pięciu dni zagrać cztery mecze. Ostatecznie jednak spotkanie z Twardymi Piernikami Toruń, zaplanowane na piątek 23 grudnia, zostało przełożone na inny termin (data nie jest jeszcze znana).
Ale i tak przedświąteczny tydzień będzie dla czerwono-czarnych zapracowany. W poniedziałek Start zagra w Słupsku z Grupą Sierleccy Czarnymi. Następnie lublinianie udadzą się do Zielonej Góry na dwa spotkania w ENBL (zasady tych rozgrywek są specyficzne i uwzględniają mecze na neutralnym terenie). W środę, 21 grudnia, rywalem będzie KB Sigal Prisztina z Kosowa, a dzień później miejscowy Zastal.
Dla drużyny trenera Artura Gronka najważniejsze pozostają rozgrywki krajowe. Start po serii pięciu porażek, w ostatnim spotkaniu pokonał w hali Globus Kinga Szczecin 75:69. - Cieszymy się, że po serii niepowodzeń mogliśmy pokazać kibicom, że my cały czas walczymy. Każdy zawodnik dał dużo energii i wysiłku, żeby to zwycięstwo odnieść – twierdzi szkoleniowiec.
Lubelscy gracze trafili 16 rzutów za trzy punkty (najwięcej w sezonie). Pięć razy trafił Mateusz Dziemba, który po raz pierwszy w tym sezonie miał dwucyfrową zdobycz punktową (17). - W końcu zagraliśmy dobre 40 minut – mówi kapitan Start. - Jeden drugiego nakręcał, bo wszystko zaczynało się od obrony, kończąc na celnych „trójkach”. To było kluczem do wygranej – dodaje Dziemba.
Najbliższy przeciwnik czerwono-czarnych był przed rokiem, w roli beniaminka, największą niespodzianką ligi. W tym sezonie ekipie trenera Mantasa Cesnauskisa nie wiedzie się już tak dobrze. Czarni Słupsk legitymują się obecnie identycznym bilansem, jak Start (4-7). Z siedmiu ostatnich spotkań słupszczanie wygrali tylko jedno. Przed tygodniem przegrali po dogrywce w Dąbrowie Górniczej 94:95.
- Byliśmy za słabi, za wolni i Dąbrowa zbudowała pewność siebie – ocenia szkoleniowiec Czarnych. - Zebrali 16 piłek w ataku, co jest niedopuszczalne. W trzeciej kwarcie nasza gra załamała się całkowicie. Brawa należą się natomiast zawodnikom za postawę w czwartej kwarcie, bo doprowadzili do dogrywki (odrobili stratę 18 punktów – red.). Przegraliśmy jednak zbiórkę, co jest dużym minusem, ponieważ przed meczem rozmawialiśmy, że nie możemy do tego dopuścić. Przed nami bardzo ważny mecz – dodaje Mantasa Cesnauskisa.
Na problem ze zbiórkami w ataku zwrócił uwagę także Bartosz Jankowski. - Ciężko wygrać, jeżeli drużyna przeciwna ma o tak dużo posiadań więcej. Co z tego, że atak nam wychodził, że oddawaliśmy rzuty takie, jak chcieliśmy i je trafialiśmy, skoro drużyna z Dąbrowy ponawiała swoje akcje i miała tych szans więcej – uważa zawodnik Czarnych.
Poniedziałkowe spotkanie w Słupsku rozpocznie się o godzinie 18.
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?