Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przezwyciężyli kryzys i pogonili wicemistrza. Polski Cukier Start Lublin wygrał ze Śląskiem Wrocław 102:85

Krzysztof Nowacki
Krzysztof Nowacki
Wojciech Szubartowski
W pierwszej kwarcie meczu ze Śląskiem Wrocław koszykarze Polskiego Cukru Startu zdobyli tylko 12 punktów. Na początku drugiej przegrywali różnicą 16 oczek, a najlepsi strzelcy lubelskiej drużyny mieli kompletnie rozregulowane celowniki. A mimo wszystko ekipa trenera Artura Gronka przezwyciężyła kryzysy i wygrała z wicemistrzem Polski 102:85.

Start rozpoczął mecz na stojąco, bez niezbędnej energii. - Nie robiliśmy nic z tego, co sobie założyliśmy. Wszystko było na odwrót – mówi trener Gronek, który w pierwszych minutach stracił sporo zdrowia pokrzykując na swoich zawodników.

Kompletnie inaczej prezentowali się goście, którzy grali szybką koszykówkę, opartą na bieganiu bez piłki i wymianie wielu podań. Ale nie ma nic za darmo. - W ostatnich czterech minutach padliśmy fizycznie. 40 godzin wcześniej graliśmy mecz w Eurocupie, a do tego jeszcze doszła podróż. Ale nie ma wymówek. Powinniśmy lepiej zagrać w końcówce, zachować więcej koncentracji – ocenia Oliver Vidin, trener Śląska.

Na początku drugiej kwarty Dusan Miletić podwyższył prowadzenie gości do 16 punktów (28:12). Szybko jednak popadł w problemy z faulami i chwilę później zszedł z boiska z czterema przewinieniami. - To było naszym największym problemem. Wysocy zawodnicy bardzo dziwnie złapali szybko po cztery faule. Wtedy zaczęły się kłopoty. Miletić do tej pory nie miał nigdy czterech fauli, a gramy też w Eurocupie, gdzie jest silniejsza rywalizacja. Artsiom (Parakhouski – red.) grał tylko 15 minut i też cztery faule – mówi Vidin.

Gospodarzom długo jednak brakowało argumentów w ataku. Dwóch najlepszych strzelców Startu - Jabril Durham oraz Liam O'Reilly (ze średnią ok. 18 punktów po pięciu meczach), w pierwszej połowie trafili wspólnie jeden rzut na 11 prób! - Ich pewność siebie zgubiły niecelne proste rzuty. Niepotrzebnie o tym myśleli, zamiast zresetować głowy i grać dalej. Ale to są zawodnicy, w których trzeba wierzyć i którym należy dać więcej swobody. Nie rotować nimi zbyt często, ponieważ mają bardzo duży wpływ na naszą drużynę – podkreśla Gronek.

Statystyka liderów czerwono-czarnych nie wyglądała lepiej, gdy do wspomnianego duetu dołożyło się dorobek Tomislava Gabrica (do przerwy 2/5 z gry). Wszyscy jednak odpłacili się za zaufanie w decydujących minutach. W drugiej połowie zdobyli razem 38 punktów (w tym 22 w finałowej kwarcie).

Lubelską drużynę przy życiu długo trzymał Barret Benson (do przerwy 15 punktów i 7 zbiórek). Dobrą zmianę dał także Trey Wade (8 punktów i 8 zbiórek). Dzięki nim czerwono-czarni zachowali szansę na odwrócenie przebiegu potyczki. - Barret zdobył w sumie 29 punktów i 11 zbiórek. Na nim mogliśmy opierać swoją siłę – przyznaje Gronek.

Po raz pierwszy na prowadzenie Start wyszedł na trzy minuty przed końcem trzeciej kwarty. Chwilę wcześniej pierwszy raz na parkiecie zameldował się Filip Put (grający we wcześniejszych spotkaniach średnio po 13 minut). - Przed nami jeszcze mnóstwo grania i każdy będzie miał swoje minuty. Zawodnicy wysocy zagrali bardzo dobre spotkanie, Filip też dał energię przy zbiórkach. Ale to była dobra decyzja, bo Gabrić wrócił w pięciu ostatnich minutach meczu i dał nam zwycięstwo – podkreśla trener czerwono-czarnych.

Walka o zwycięstwo trwała do 37. minuty (79:79). Ostatnie trzy minuty meczu Start wygrał 23:6. Na półtorej minuty przed końcem trójką spotkanie „zamknął” Gabrić. A gdy nawet goście wciąż łudzili się na korzystne dla siebie zakończenie, Chorwat jeszcze dwukrotnie rzutami z dystansu wybijał im te myśli z głów.

– Zostawmy taktykę. Najważniejsze było, że zespół cały czas wierzył, wspierał się i motywował. Jeden na drugiego miał pozytywny wpływ – podsumowuje piąty ligowe zwycięstwo trener Artur Gronek.

Polski Cukier Start Lublin – Śląsk Wrocław 102:85 (12:26, 26:18, 28:20, 36:21)

Start: Benson 29, O’Reilly 19, Gabrić 19, Durham 13, Wade 10, Krasuski 6, Karolak 6, Szymański, Put, Pelczar. Trener: Artur Gronek

Śląsk: Kolenda 16, Kulvietis 14, Miletić 13, Nizioł 11, Gołębiowski 8, Zębski 6, Parakhouski 6, Wiśniewski 5, Gravett 3, Adamczak 3. Trener: Oliver Vidin

Sędziowali: Dariusz Zapolski, Michał Kuzia, Marcin Gawron

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski