MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Przysmaki zawsze w cenie

Maria Kolesiewicz
Sławomir Ostrowski otworzył sklep „Wiejski przysmak”.
Sławomir Ostrowski otworzył sklep „Wiejski przysmak”.
Przez wiele lat prowadził hurtownię hydrauliczną do spółki z kolegą. Wydawało się, że co jak co, ale hydraulika to pieniądze pewne. Tymczasem prawda okazała się inna.

Niszczyły nas powoli, ale skutecznie wielkie sieci handlowe – mówi Sławomir Ostrowski, dziś właściciel sklepu „Wiejski przysmak” przy ul. Turniowej w Lublinie. – Owszem, usługi hydrauliczne są opłacalne. Zresztą, na towar z usługą jest 7proc. VAT, a na sam towar 22procent. Można sobie obliczyć co się bardziej opłaca.

 

 

Ostatecznie doszedł też do wniosku, że lepiej pracować na własny rachunek, samemu. Nie ma się do nikogo pretensji o niepowodzenie.

 

Pomysł

 

– Zaczęło się od przeczytania artykułu o sklepie w Warszawie, który oferuje wyłącznie wiejskie wyroby. Pomyślałem sobie – przecież oni sprzedają to, co u mnie na co dzień jest w domu. Wyroby naturalne, bez konserwantów, kiełbasa smakuje inaczej niż szynka, a baleron inaczej niż polędwica i wcale to wszystko nie przypomina plastiku.

 

I w dodatku okazało się, że ceny u nich są wielokrotnie wyższe niż w Lublinie. Pojechałem do Warszawy z tą myślą, że udostępnia mi jakieś kontakty. Ale – gdzie tam. To ściśle strzeżona tajemnica.

 

Jednak doszedł do wniosku, że takiego sklepu w Lublinie jeszcze nie było. A zatem istniała nisza, którą można wypełnić.

 

Plastikowe wędliny

 

Tak, najważniejszy jest pomysł i dobra lokalizacja. Z tym drugim nie trafił w dziesiątkę.

 

– Myślałem – młode osiedle, nowy blok zamieszkany przez wiele rodzin, to będzie dobry punkt. Tymczasem okazało się, że młodzi ludzie po pracy jadą prosto do marketu, kupują na tydzień, pakują plastikowe wędliny do lodówki. A później nawet nie chce im się odejść od telewizora, żeby w swoim osiedlowym sklepie kupić coś dobrego, nie takiego sztucznego.

 

Jak mówi, przyjeżdża tu więcej klientów z drugiego końca miasta, niż z osiedla. Młodzi tylko mówią o ekologii, ale w praktyce jest to różnie. A gdy idzie o wyroby wędliniarskie, ekologia na pewno skojarzona jest z tradycyjnymi metodami wytwarzania.

 

Poszukiwania

 

– Pozornie to prosta sprawa – zamówić wyroby i sprzedawać – wyjaśnia Ostrowski. – Jednak te w moim sklepie musiały spełniać inne standardy. Szukanie odpowiednich dostawców zajęło mi cały rok. Jeździłem od masarni do masarni, przyglądałem się jak wygląda produkcja, próbowałem. Interesowały mnie tylko te małe zakłady, z niewielkim asortymentem, gdzie jedynymi konserwantami jakie stosują jest sól i pieprz. Żadnej chemii.

 

Mówi, że jak w masarni automat wyrzucał kolejne partie towaru, to już wiedział – tu robi się masówkę. I szukał dalej. Takich firm, w których pracownik wynosił kilkadziesiąt pęt kiełbasy produkcje zaczynano od nowa.

 

– Ostatecznie towar biorę tylko od pięciu dostawców z niewielkich masarni. Skąd? – Tego nie powiem. Nikt nie zdradza takich rzeczy. To mnie kosztowało ponad rok poszukiwań.

 

Zapracować na markę

 

Przynajmniej dwa miesiące trwało dostosowanie sklepu do wymagań sanepidu.

 

– Trzy razy były pobierane próbki wody i okazywały się złe. Z tej samej wody korzystają wszyscy mieszkańcy osiedla i sanepid nie obawiał się, że im może zaszkodzić. Takie obawy dotyczyły tylko mojego sklepu.

 

Po spełnieniu tych wszystkich warunków problemy z rejestracją. ZUSem i Urzędem Skarbowym wydawały się już niemal błahe.

 

„Wiejski przysmak” otworzył niespełna rok temu. Zdaje sobie sprawę, że na ugruntowanie pozycji wciąż musi pracować.

 

Nie ukrywa, że jeszcze ciągle bywają ciężkie dni oraz, że najprędzej schodzi towar najtańszy.

– Ale u mnie najtańszy to i tak najlepszy – śmieje się.

Na święta to nawet dla siebie zabrakło mu wędliny. Ludzie chcieli więcej, składali zamówienia, a masarnie pracowały swoim zwyczajnym rytmem, nie robiąc na ilość.

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski