PZL-Świdnik planuje podbój Kazachstanu

W środę kierownictwo PZL-Świdnik poinformowało o planach ekspansji na azjatyckie niebo. - Jesteśmy zainteresowani tym rynkiem - powiedział Krzysztof Krystowski, prezes zakładu. Firma specjalizuje się w produkcji maszyn SW-4 i W-3, w wersjach cywilnych i wojskowych. Najbardziej ambitne plany wiążą się z produkcją modelu AW149 dla polskiej armii.

- Gdyby PZL-Świdnik dostał kontrakt na dostawę maszyn dla MON, to Polska i Świdnik stałyby się centrum produkcji tego śmigłowca na kolejnych 15-20 lat - zapowiada prezes Krystowski. I dodaje, że zlecenie dla polskiej armii może zapewnić dodatkowe zatrudnienie dla ponad 2000 osób w fabryce i u dostawców. W PZL-Świdnik pracuje obecnie około 3500 osób.

Ministerstwo ogłosiło przetarg w marcu 2012 roku. Termin składania dokumentów był kilkakrotnie zmieniany na wniosek producentów, ostateczny wyznaczono na 30 grudnia. Do tego czasu wpłynęły trzy oferty na dostawę śmigłowców. Chodzi o modele EC-725, Black Hawk i AW149. Ostatnia to propozycja PZL-Świdnik, która jest częścią międzynarodowej grupy AgustaWestland.

Głównym warunkiem MON jest, żeby maszyny powstawały we współpracy firm polskich i zagranicznych.

- Jestem pewny, że wybór AW149 jest najlepszy dla Polski i najbezpieczniejszy dla żołnierzy - podkreśla prezes Krystowski.

Czy tak jest w rzeczywistości sprawdzi Komisja Inspektoratu Uzbrojenia. Jednocześnie ministerstwo gospodarki pracuje nad zawarciem umowy offsetowej, czyli określeniem zobowiązania, które zagraniczna firma ma wykonać w Polsce razem z rodzimym przedsiębiorcą. Dopiero po tych uzgodnieniach będzie możliwe podpisanie umowy na dostawę sprzętu. Zawarcie porozumienia jest planowane na drugą połowę 2015 roku.