"Wyrażamy stanowczy sprzeciw wobec działań prezydenta miasta Lublina oraz wspierających go posłanki i radnych klubu K. Żuka dotyczących sytuacji związanej z zatrzymaniem przez Centralne Biuro Antykorupcyjne p. Piotra Kowalczyka. Krzysztof Żuk – prezydent Lublina i szef struktur Platformy Obywatelskiej w okręgu lubelskim stawia kłamliwą tezę jakoby zatrzymanie P. Kowalczyka było „zemstą PiS” wobec byłego przewodniczącego Rady Miasta Lublina" - czytamy w oświadczeniu radnych klubu PiS.
Chodzi o zatrzymanie i aresztowanie byłego przewodniczącego Rady Miasta Piotra Kowalczyka i trzech innych osób. Nie znamy zarzutów, ale CBA poinformowało, że w sprawie chodzi o 1 mln zł w zamian za „pomoc" przy budowie wieżowca przy ul. Zana.
Komentując tę sprawę, prezydent Żuk przypomniał, że w 2012 r. Kowalczyk rozstał się z PiS i zakładając klub Wspólny Lublin w radzie stanął po stronie prezydenta z PO. - Od dnia rezygnacji z członkostwa w PiS Piotr Kowalczyk wielokrotnie słyszał od swoich byłych partyjnych kolegów, że spotka go zemsta. Wiem to, bo wielokrotnie wspominał mi o takich sygnałach, które otrzymywał od różnych osób. Dziś chyba wszyscy możemy sobie zadać pytanie, czy te groźby właśnie się spełniły - mówił prezydent.
Radni PiS uznają takie zarzuty za nieprawdziwe. - Przypomina to sytuację, w której przed kilku laty K. Żuk zapewniał opinię publiczną o swojej niewinności i działaniach zgodnych z prawem w zakresie łączenia stanowiska prezydenta Lublina z zasiadaniem w radzie nadzorczej jednej ze spółek. Pamiętamy ataki „murem za Żukiem” obrońców K. Żuka na radnych klubu PiS i wojewodę Przemysława Czarnka, który wygasił mandat prezydenta K. Żuka. Sądy dwóch instancji wydały prawomocny wyrok stwierdzający, że K. Żuk złamał prawo w tym zakresie. Zarówno wówczas, jak i obecnie twierdzenia K. Żuka wydają się niewiarygodne - czytamy w stanowisku radnych.
Dodatkowo chcą przeprowadzenia kontroli w urzędzie miasta. - Gdyż sytuacja ta może świadczyć o kryzysie w magistracie. Najwyższy czas uderzyć się we własne piersi, a nie szukać winnych tam gdzie ich nie ma - tłumaczą.
Prezydent nie ma zamiaru takiej kontroli wszczynać, bo jak tłumaczył, miasto nie jest stroną w całej sprawie. Przypomniał też, że ratuszowe wydziały i ich praca jest kontrolowana na bieżąco, a w ostatnich latach nie było ani jednego przypadku uchylenia wydanej zgody na budowę.
Jednak radni PiS mają co takich działań wątpliwości. - Duża liczba wydawanych pozwoleń na budowę wielkokubaturowych obiektów mieszkalnych i biurowych bez wymogu ustawowego, zapewnienia udziału deweloperów w kosztach budowy, przebudowy i remontu dróg, jest ewidentnym zaniedbaniem i narażeniem gminy na straty finansowe. Wyrażanie zgody na budowę takiej ilości obiektów powinno wpłynąć na unormowanie ceny zarówno mieszkań, jak i powierzchni biurowych oraz oszczędności publicznych środków finansowych wydawanych na utrzymanie dróg, a w Lublinie – z jakiś „niewiadomych” względów – tak się nie dzieje - piszą radni PiS.
Maciej Wąsik zeznaje przed komisją śledczą. Doszło do awantury
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?