Radni województwa póki co głosują przez podniesienie ręki. Dziś (poniedziałek) miało być inaczej - na razie na próbę. Prezentacja instrukcji obsługi elektronicznego sprzętu do głosowania i pierwsze testy spowodowały, że poniedziałkowa sesja rozpoczęła się z dwudziestominutowym opóźnieniem. - Panie przewodniczący, w jakim punkcie właściwie teraz jesteśmy? - pytał Arkadiusza Bratkowskiego (PSL) wyraźnie zirytowany radny Artur Soboń (PiS).
Radni mieli głosować za pomocą specjalnych kart, a wyniki przewodniczący Bratkowski miał widzieć na swoim komputerze. Ale w praktyce nie wychodziło to najlepiej. - Kto jest za? Kto przeciw? Trochę chyba za szybko mówię? - zastanawiał się Bratkowski widząc zamieszanie i rozbawienie na sali obrad.
Ostatecznie przewodniczący się poddał i zarządził wybór sekretarzy, którzy, jak na każdej sesji do tej pory, mieli tradycyjnie liczyć głosy.
Po co całe zamieszanie? - Nie, nie, na razie nie kupujemy takich urządzeń. Z propozycją ich przetestowania zwróciła się do nas firma, która je produkuje. Montowała je już m.in. w lubelskim ratuszu - podkreślał Arkadiusz Bratkowski. - Dopiero będziemy się zastanawiać, czy ogłosić przetarg na zakup systemu. Ale od 2013 roku wszystkie głosowania w samorządach mają być jawne i imienne więc tego rodzaju urządzenia będą niezbędne - tłumaczył.
Zobacz także: Grzegorz Kurczuk nowym radnym województwa
Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?