Zjednej strony w polskiej piłce krążą - zwłaszcza na paskach wypłat - pieniądze trudne do wyobrażenia dla przeciętnego śmiertelnika, z drugiej, gdy wycena jest już dokonywana profesjonalnie, naga prawda wychodzi na jaw. Tylko w ostatnich tygodniach okazało się przecież, że aby przejąć realną władzę w pierwszoligowym Zagłębiu Sosnowiec wystarczyło kupić akcje za 5.000 złotych (matematycznie rzecz biorąc 2.000.000 zamieniłyby go w całkowicie prywatną zabawkę), natomiast większościowe przejęcie ekstraklasowego Górnika Zabrze wymaga około 4.000.000 zł. Oczywiście, że to nie wszystko, bo - przynajmniej w teorii - trzeba mieć napchany portfel, by spłacać długi poprzedników i prowadzić bieżącą działalność, tym niemniej kwoty wejściowe wyglądają w kontekście poważnego biznesu bardzo mizernie.
Najstarsza zasada ekonomii mówi, że towar warty jest tyle, ile ktoś jest gotowy za niego zapłacić, jednak w przypadku futbolowych interesów trzeba wziąć pod uwagę znacznie więcej zmiennych niż w innych dziedzinach. Jak się ostatnio okazało na przykład kibiców, którzy są nie tylko źródłem dochodów, ale i problemów. Zwłaszcza, gdy narobią szkód na kilkaset tysięcy złotych, co w przypadku prywatnego właściciela mogłoby się okazać wyjątkowo skutecznym odstraszaczem od dalszego zaangażowania w klub i skrótem do definitywnego upadku tegoż ostatniego. Pod uwagę trzeba też brać koszty wynikające z nieformalnych układów z kibicowskimi organizacjami, skomplikowane negocjacje dotyczące wynajmu zarządzanych przez zewnętrzne spółki obiektów, bilans szczęścia i pecha na boisku plus powiązany z tymi czynnikami, przekładający się na konkretne premie, efekt sportowy. A to tylko wierzchołki całej góry lodowej...
Z tym większym więc zainteresowaniem warto z bliska przyglądać się trwającej prywatyzacji Górnika. Nie pierwszej zresztą w historii tego klubu, co pozwala na pewne refleksje. Spójrzmy na samą wartość akcji, obecnie wycenianych na wspomniane 4 duże „bańki” za 51 procent całego pakietu. W 2010 roku za paczkę zawierającą 3,2 procent takich papierów syndyk upadającego Polindu (byłego właściela klubu) chciał 1.175.000 zł. Tyle, że chętnych nie było, a rola akcji była systematycznie pomniejszana przy kolejnych dokapitalizowaniach i wypuszczaniu nowych emisji.
Mizeria w naszym regionie nie jest jednak regułą w innych. W grudniu 2023 Comarch zapłacił Miastu Kraków 21.206.328 złotych za pakiet kontrolny, a radni i tak nie do końca byli zadowoleni, bo sugerowali cenę wyższą o ok. 2 miliony. Za takie pieniądze można by przejąć pewnie każdy z klubów na Śląsku...
Nie przeocz
- 14 tysięcy fanów dopingowało Niebieskich w derbach z Piastem Gliwice ZDJĘCIA KIBICÓW
- Kibice Polonii Bytom na meczu z Zagłębiem II Lubin - zobacz ZDJĘCIA
- Kibice Górnika Zabrze na meczu z Jagiellonią cieszyli się i pytali... o pieniądze
- Siedem tysięcy kibiców na meczu GKS Tychy - Arka Gdynia! Zobacz ZDJĘCIA!
Musisz to wiedzieć
- GKS Katowice wygrał ze Zniczem. Kibice w świetnych humorach! Zobacz ZDJĘCIA z Bukowej
- GKS Tychy wygrał pierwszy mecz play off na Stadionie Zimowym ZDJĘCIA KIBICÓW I MECZU
- GKS Katowice - Zagłębie: Mistrz Polski zaczął od zwycięstwa ZDJĘCIA KIBICÓW I MECZU
- Ruch na ligowe zwycięstwo czekał aż 20 kolejek. Pierwsza wygrana na Śląskim ZDJĘCIA
Bądź na bieżąco i obserwuj
Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?