– Pierwsze zwolnienia lekarskie od ratowników zaczęły wpływać 21 sierpnia – relacjonuje Tomasz Kazimierczak, dyrektor Stacji Ratownictwa Medycznego w Chełmie. – W chwili obecnej z 74 ratowników na kontrakcie i 40 na etacie, na zwolnieniach jest 33 z pierwszej i 14 z drugiej grupy. A to oznacza, że na 12 karetek nieobsadzone są cztery: w Żółkiewce, Urszulinie, Siedliszczu i Woli Uhruskiej – wylicza dyr. Kazimierczak.
Dyrektor w połowie sierpnia dostał pismo z oczekiwaniami płacowymi od związków zawodowych. – Nie jesteśmy w stanie ich spełnić – mówi Tomasz Kazimierczak.
Protest w Chełmie to część ogólnopolskiej akcji. W ubiegłym tygodniu m.in. o wyższe wynagrodzenia upomnieli się ratownicy z Zamościa – 13 z nich poszło na zwolnienia lekarskie. – W powiecie biłgorajskim z czterech karetek systemowych jeżdżą obecnie trzy – także z powodu zwolnień lekarskich, na których przebywa 12 ratowników – wylicza Grzegorz Krzyżak, związkowiec ze stacji pogotowia w Zamościu.
– U nas na razie trwają rozmowy z pracodawcą, liczymy, że uda nam się wypracować porozumienie – mówi Grzegorz Strojek, ratownik medyczny i przedstawiciel związku zawodowego w Wojewódzkim Pogotowiu Ratunkowym w Lublinie.
Ratownicy walczą przede wszystkim o wyższe zarobki. – Chcemy po prostu zarabiać godnie. Dziś dostajemy około 3500 zł na rękę, a przecież od nas często zależy ludzkie życie – zaznacza Grzegorz Strojek.
Wynagrodzenia są zróżnicowane. Grzegorz Krzyżak zaznacza, że w zamojskiej stacji są ratownicy zarabiający 3770 zł brutto.
Postulatów jest więcej. – Chcielibyśmy na wzór pielęgniarek mieć własny samorząd zawodowy. Od kilku lat nam to obiecują, ale na obietnicach się kończy – zaznacza Strojek.
– Walczymy też, żeby ratownicy zarabiali tyle samo – niezależnie od tego, czy mają licencjat czy są po dwuletnim studium. Wykonują przecież taką samą pracę – dodaje Grzegorz Krzyżak.
Protestujący ratownicy ostrzegają, że w przyszłości skala problemu może być znacznie większa. – Ludzie nie chcą wykonywać tej pracy, bo jest trudna i odpowiedzialna, a zarobki porównywalne do tych na kasie w markecie. Młodzi nie przychodzą, a ci, którzy już pracują, powoli rezygnują. Nie ma wymiany pokoleniowej. Już teraz nie ma kto wsiadać do karetek, mimo że pracujemy po 250-300 godzin miesięcznie. A będzie jeszcze gorzej – ocenia Grzegorz Strojek.
Co z pacjentami?
Dyr. Tomasz Kazimierczak zaznacza, że bezpieczeństwo mieszkańców Chełma i okolic nie jest zagrożone. – W krytycznych sytuacjach będą nas wspomagały ościenne pogotowia – podkreśla.
– Potrzeby są zaspokojone dzięki innym zespołom oraz współpracy w obrębie tego rejonu operacyjnego – zapewnił też wczoraj wojewoda lubelski Lech Sprawka. I dodał: - We wtorek otrzymałem prośbę o interwencję ze strony Polskiego Związku Ratowników Medycznych dotyczącą ostatniej regulacji wynagrodzeń. Aktualnie analizujemy tę prośbę i argumenty, które zostały przedstawione w przesłanym piśmie. Po rozstrzygnięciu merytorycznym prawdopodobnie jutro (środa-red.) lub pojutrze dojdzie do spotkania z zainteresowanymi stronami.
- Najrzadsze nazwiska w woj. lubelskim. Nosi je tylko garstka mieszkańców. Sprawdź
- Miss Chmielaków 2021 już wybrana! Została nią Anita Piątek z Turobina
- Wyjątkowy koncert Budki Suflera w Muszli Ogrodu Saskiego. Koniecznie zobaczcie!
- To już koniec tegorocznej edycji Jarmarku Jagiellońskiego w Lublinie. Zobacz
- Pierwsza Dama odwiedziła region. Świętowała razem z gospodyniami we wsi Mniszek
- Chmielaki Krasnostawskie. Piękne dziewczyny, dużo piwa i dobrej muzyki
Komary - co je wabi a co odstrasza?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?