Ratusz rozdał pieniądze na kulturę. Jest protest: Dotacje są o 40 proc. niższe niż dotychczas

- Rozumiemy potrzebę poszukiwania oszczędności w sytuacji, w jakiej znalazły się obecnie budżety samorządowe w Polsce, często obciążone ponad miarę zadaniami, których wcześniej nie musiały realizować w takiej skali. Jesteśmy jednak przekonani, że oszczędności nie wolno zaczynać od najdelikatniejszej tkanki społecznej, jaką są organizacje pozarządowe – czytamy w apelu Rady Kultury Miasta Lublin do prezydenta i radnych.

Rada jest organem doradczym przy prezydencie. W jej składzie są m.in. Michał Karapuda, dyrektor Wydziału Kultury UM Lublin, Beata Stepaniuk-Kuśmierzak, zastępca prezydenta oraz przedstawiciele instytucji kulturalnych i organizacji pozarządowych, m.in. prof. Leszek Mądzik, dr Teresa Księska-Falger, dr Bogusław Wróblewski czy ks. prof. Alfred Wierzbicki.

Apel to pokłosie przyznania pieniędzy w ramach programu „Miasto Kultury Lublin 2020”. 63 projekty, które walczyły o pieniądze, nie dostaną wsparcia. Jest wśród nich Festiwal Fantastyki Falkon.

- Ocenie merytorycznej zostało poddanych 148 ofert. Oczekiwana łączna kwota dotacji wyniosła 6 283 633 zł. Wsparcie finansowe otrzymało 85 projektów na łączną kwotę 1 253 000 zł – informuje Grzegorz Jędrek z biura prasowego ratusza.

Wysokość przyznanego dofinansowania waha się od 6 do 70 tys. złotych. Najwięcej, bo 70 tys. zł otrzymała Wschodnia Fundacja Kultury „Akcent”. Celem jest wydawanie kwartalnika „Akcent”. Bogusław Wróblewski, redaktor naczelny podkreśla, że jest to kwota o 50 tys. zł niższa niż w ubiegłym roku. - „Akcent” w połowie dofinansowywany jest przez Ministerstwo Kultury, a w połowie ze środków zgromadzonych lokalnie. Bez dotacji budżetowych nie jesteśmy w stanie funkcjonować - mówi Bogusław Wróblewski. – „Akcent” to coś więcej niż zwykłe redagowanie czasopisma. To instytucja kultury – dodaje.

W tym roku kwota przeznaczona przez miasto na dofinansowanie działań kulturalnych organizacji pozarządowych jest o 40 proc. niższa, niż w ubiegłym roku. – Wynika to z faktu, że zakończyliśmy 3-letnie cykle jubileuszowe – wskazuje Michał Karapuda. Istotnym problemem jest też sytuacja finansowa samorządów: mniejsze wpływy z podatków oraz reforma oświaty.

Jakie rozwiązanie proponuje ratusz? – Od kilku lat standardem jest organizacja co najmniej dwóch konkursów dla organizacji pozarządowych na realizację projektów kulturalnych każdego roku, dlatego czekamy jeszcze na rozstrzygnięcie konkursów w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego i planujemy przeprowadzenie kolejnego konkursu na przełomie kwietnia i maja – mówi Karapuda.

Jarosław Pakuła, przewodniczący Rady Miasta Lublin poinformował, że na poniedziałek zaplanowane zostało spotkanie radnych koalicji w tej sprawie. Również wiceprzewodniczący Marcin Nowak jest otwarty na rozmowy. - Zdaję sobie jednak sprawę, że tegoroczny budżet jest ograniczony - mówi.

- Od 10 lat Lublin definiowany jest przez pryzmat kultury i w taki sposób jest kojarzony na mapie Polski. Nie można tego zaprzepaścić – podkreśla Cezary Hunkiewicz, współzałożyciel i dyrektor Brain Damage Gallery.

– Lublin to miasto, które dba o kulturę. Boję się, że odcięte środki sprawią, że stracimy dobrą renomę – podsumowuje Bogusław Wróblewski.

Organizacje pozarządowe boją się, że brak pieniędzy sprawi, że osoby, które angażujące się w działania kulturalne zrażą się do tego typu działalności. Mają nadzieję, że sytuacja zostanie szybko naprawiona. Jedną z propozycji jest przywrócenie konkursu na cykle 3-letnie, który w tym roku nie został ogłoszony. Ucierpiał na tym m.in. Wschodni Salon Sztuki.