Sprawa Winicjusza Natoniewskiego mieszkającego dziś w Osiekach Lęborskich na Pomorzu, ruszyła w 2007 r. Wtedy mężczyzna wystąpił do sądu o 1 mln zł zadośćuczynienia od rządu niemieckiego za cierpienia, jakich doznał na skutek pacyfikacji Szczecyna.
2 lutego 1944 jego wieś otoczyli Niemcy. Palenie domów i rozstrzeliwanie mieszkańców miało być karą za pomoc udzielaną partyzantom. Zamordowano 216 osób. Natoniewski cudem przeżył, ale został dotkliwie poparzony, ma blizny na całym ciele, przeszedł bolesne operacje.
Sąd Okręgowy w Gdańsku orzekł, że nie może w ogóle rozpatrywać tego przypadku. Uznał, że polski sąd nie może pozywać innego państwa. Podobne stanowisko zajął Sąd Apelacyjny. Decyzję zaskarżono do Sądu Najwyższego, który postanowił zająć się sprawą.
- Uważamy, że w tym i podobnych przypadkach właściwym do rozpoznania sprawy jest sąd w kraju, w którym do-szło do określonych zdarzeń. Włochy i Grecja już uznały, że tamtejsze sądy mogą rozpatrywać roszczenia przeciw państwu niemieckiemu - tłumaczy mecenas Roman Nowosielski, który bezpłatnie reprezentuje Natoniewskiego.
- Zainteresowanie Sądu Najwyższego rodzi jakieś nadzieje. Tym bardziej że moje ewentualne zwycięstwo otwiera też drogę innym 0fiarom wojny - podkreśla Natoniewski.
Jedną z nich jest Marianna Rej. Miała 12 lat, kiedy w lutym 1944 r. Niemcy przyszli pacyfikować jej rodzinny Borów (niedaleko Szczecyna). Pamięta palenie domów, strzały. Uciekła z mamą nad rzekę, dzięki czemu ocalała. Szczęścia nie miało 1250 osób zamordowanych w okolicy, spalono ponad 900 gospodarstw.
- Z niecierpliwością czekamy na decyzję SN w sprawie Natoniewskiego. Gdyby stwierdzono, że można sądzić państwo niemieckie przed polskimi sądami, to byłby precedens - mówi Andrzej Rej, syn Marianny i prezes Stowarzyszenia na rzecz Ekorozwoju Wsi Borów. - Mama zamierza się starać o ok. 900 tys. zł zadośćuczynienia. Tylko w pięciu wsiach w okolicach Borowa (czyli np. w Szczecynie) osób takich jak ona i pan Natoniewski jest blisko tysiąc. W całej Polsce chodzi o ponad 13 mln ludzi - dodaje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?