Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pracownicy Świdnik Trade nie dostali pensji

Marcin Jaszak, BM
Przychodzą do pracy, przebierają się i  na tym koniec, bo od kilku dni  produkcja jest  wstrzymana.
Przychodzą do pracy, przebierają się i na tym koniec, bo od kilku dni produkcja jest wstrzymana. Marcin Jaszak
- Jesteśmy zdesperowani. Nie dostaliśmy wypłat za listopad i grudzień. Na święta zostaliśmy bez pieniędzy, zadłużamy się, żeby jakoś żyć. Idzie trzeci miesiąc, a właściciel wciąż zbywa nas, że wypłaty będą za dwa, trzy dni - skarżą się pracownicy firmy Świdnik Trade Sp. z o. o.

We wtorek otrzymaliśmy informację o tragicznej sytuacji w świdnickiej firmie produkującej przyczepki samochodowe oraz sprzęt rehabilitacyjny. Ponad dziewięćdziesiąt zatrudnionych w niej osób zostało bez środków do życia.

- Pracujemy tu razem z żoną. Trójka dzieci. Żona ostatnio się rozchorowała. Za co żyć? A takich rodzin jest w zakładzie kilka - mówi jeden z pracowników.

Dowiedzieliśmy się również, że osoby pytające o wypłatę były straszone zwolnieniami. - To nie tylko zastraszanie. Ostatnio szef dał nam przykład: gdy jedna z nas zapytała właściciela, kiedy dostanie pensję - została zwolniona. A my po prostu chcemy wiedzieć, na czym stoimy - relacjonują pracownicy.

Od kilku dni produkcja w Świdnik Trade została wstrzymana. - Jak wiemy, firma ma do końca lutego zamówienia na ponad dwa i pół tysiąca przyczep, ale nie ma materiałów do produkcji. Przychodzimy do pracy, przebieramy się i tyle, bo inaczej zostalibyśmy zwolnieni - opowiadają zdesperowani ludzie.

Wczoraj, po naszej interwencji, właściciel firmy zapewnił, że pierwsze wypłaty już zostały przelane na konta pracowników.

- W miarę wpływu środków finansowych do firmy, będziemy realizować kolejne płatności. Choć, w aktualnej sytuacji, nie mogę zapewnić, że takie opóźnienia się nie powtórzą. Wszystko zależy od zamówień - tłumaczył Tomasz Snopek, prezes Świdnik Trade.

Tu też są problemy z wypłatami

O opóźnieniach w wypłacie pensji i zaległościach w opłacaniu składek do ZUS zaalarmowali nas także pracownicy Zakładu Narzędziowego w Świdniku.

O sprawie wiedzą inspektorzy pracy. Podczas kilku kontroli, jakie przeprowadzili w ubiegłym roku, udało się udowodnić jedno- lub kilku-dniowe opóźnienia w wypłacaniu wynagrodzeń przez władze świdnickiego zakładu. Do ukarania pracodawcy jednak nie doszło. - Bo ostatecznie pensje zostały wypłacone, a opóźnienia nie były znaczne - zaznacza Krzysztof Sudoł, z-ca okręgowego inspektora pracy w Lublinie.

Pracownicy żalą się też na inne zaległości firmy. - Niepłacenie składek do ZUS może się dla nas skończyć tragicznie - podkreślają.

Fakt, że zakład zalega ze składkami na ubezpieczenie społeczne potwierdza Małgorzata Korba, rzeczniczka lubelskiego oddziału ZUS: - ZUS prowadzi przymusowe dochodzenie należności na drodze postępowania egzekucyjnego.

W Zakładzie Narzędziowym pracuje 229 osób.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski