We wtorek otrzymaliśmy informację o tragicznej sytuacji w świdnickiej firmie produkującej przyczepki samochodowe oraz sprzęt rehabilitacyjny. Ponad dziewięćdziesiąt zatrudnionych w niej osób zostało bez środków do życia.
- Pracujemy tu razem z żoną. Trójka dzieci. Żona ostatnio się rozchorowała. Za co żyć? A takich rodzin jest w zakładzie kilka - mówi jeden z pracowników.
Dowiedzieliśmy się również, że osoby pytające o wypłatę były straszone zwolnieniami. - To nie tylko zastraszanie. Ostatnio szef dał nam przykład: gdy jedna z nas zapytała właściciela, kiedy dostanie pensję - została zwolniona. A my po prostu chcemy wiedzieć, na czym stoimy - relacjonują pracownicy.
Od kilku dni produkcja w Świdnik Trade została wstrzymana. - Jak wiemy, firma ma do końca lutego zamówienia na ponad dwa i pół tysiąca przyczep, ale nie ma materiałów do produkcji. Przychodzimy do pracy, przebieramy się i tyle, bo inaczej zostalibyśmy zwolnieni - opowiadają zdesperowani ludzie.
Wczoraj, po naszej interwencji, właściciel firmy zapewnił, że pierwsze wypłaty już zostały przelane na konta pracowników.
- W miarę wpływu środków finansowych do firmy, będziemy realizować kolejne płatności. Choć, w aktualnej sytuacji, nie mogę zapewnić, że takie opóźnienia się nie powtórzą. Wszystko zależy od zamówień - tłumaczył Tomasz Snopek, prezes Świdnik Trade.
Tu też są problemy z wypłatami
O opóźnieniach w wypłacie pensji i zaległościach w opłacaniu składek do ZUS zaalarmowali nas także pracownicy Zakładu Narzędziowego w Świdniku.
O sprawie wiedzą inspektorzy pracy. Podczas kilku kontroli, jakie przeprowadzili w ubiegłym roku, udało się udowodnić jedno- lub kilku-dniowe opóźnienia w wypłacaniu wynagrodzeń przez władze świdnickiego zakładu. Do ukarania pracodawcy jednak nie doszło. - Bo ostatecznie pensje zostały wypłacone, a opóźnienia nie były znaczne - zaznacza Krzysztof Sudoł, z-ca okręgowego inspektora pracy w Lublinie.
Pracownicy żalą się też na inne zaległości firmy. - Niepłacenie składek do ZUS może się dla nas skończyć tragicznie - podkreślają.
Fakt, że zakład zalega ze składkami na ubezpieczenie społeczne potwierdza Małgorzata Korba, rzeczniczka lubelskiego oddziału ZUS: - ZUS prowadzi przymusowe dochodzenie należności na drodze postępowania egzekucyjnego.
W Zakładzie Narzędziowym pracuje 229 osób.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?