Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Relacja z Majdanu Niepodległości: Po takim koszmarze, trudno zasnąć

IL
Daniel Tkanko spędził na Majdanie w Kijowie kilka dni
Daniel Tkanko spędził na Majdanie w Kijowie kilka dni Małgorzata Genca
Daniel Tkanko, pochodzący z Ukrainy koordynator Centrum UMCS we Lwowie, spędził na Majdanie w Kijowie kilka dni. Opowiedział nam, jak miejsce to wygląda od środka. O pomocy demonstrantom jaką niosą mieszkańcy Kijowa, o bandyckich grupach, które atakują niewinnych ludzi i bezwzględnych interwencjach milicji.

Manifestacje na Majdanie trwają od 21 listopada. Pan koczował tam trzy dni.
Tak i niebawem wracam. Prawdziwa rewolucja na Majdanie zaczęła się dopiero w ubiegłą niedzielę po napaści milicji na demonstrantów.

Chodzi o to brutalne pobicie do którego doszło w nocy z 29 na 30 listopada?
Po nim nastąpiła maksymalna mobilizacja. Nikt nas nie musiał prosić, namawiać aby tam jechać. Poczuliśmy, że trzeba walczyć z rządem i nasza obecność jest tam konieczna. Oczywiście zachęcała nas do tego sama opozycja.

Jak wygląda dzień na Majdanie?
Życie i bycie na Majdanie można podzielić na czas dzienny i nocny, który jest szczególnie niebezpieczny. Stale zdarzają się różne prowokacje ze strony rządu, milicji i ugrupowań kryminalnych, które mają podburzać manifestantów do różnych konfliktów. Staramy się tego unikać. Teraz na Majdanie są barykady i kontrole, które pilnują, aby na jego teren nie wchodzili prowokatorzy i podejrzani ludzie. Na samym placu nie można też używać alkoholu. Majdan stał się swego rodzaju państwem w państwie, takim nowoczesnym modelem Ukrainy z przyszłości, gdzie panują zasady demokracji, tolerancji i gdzie po trochu formują się specyficzne, rządowe jednostki organizacyjne.

Dajecie radę być tam dzień i noc?
Mamy swoją kuchnię na Majdanie a poza tym mieszkańcy Kijowa przynoszą nam jedzenie, ciepłą odzież. To takie potężne wsparcie z ich strony, większe nawet niż w czasie Pomarańczowej Rewolucji. Wiele restauracji oferuje ciepłą kawę, herbatę, posiłek. Zdarza się, że gdy ktoś jedzie samochodem z dzielnic peryferyjnych Kijowa do centrum, to starsze panie stoją z siatkami i proszą „Jak jedziecie na Majdan, przekażcie to ludziom”. To oznaka wielkiego braterstwa i pomocy. Bez nich Majdan nie byłby taki potężny i mocny jaki w tej chwili jest.

Gdzie śpicie? Widziałam, że są tam jakieś prowizoryczne namioty.
Śpimy gdzie popadnie. Zresztą o to i tak jest trudno, głównie przez ciągłe napięcie. Kto jest bardzo zmęczony, to owszem może się zdrzemnąć w namiotach, na ławkach, barykadach. My w środku nocy po prostu chodziliśmy, patrolowaliśmy ulice. A w dzień staramy się, aby dużo się działo i Majdan żył. Chłopcy grają w piłkę, organizujemy koncerty. W środku jest w miarę spokojnie. Gorzej w bocznych uliczkach za placem, tam nie jest już tak bezpiecznie. Stale są prowokacje ze strony band nasyłanych przez rząd. Najgorzej było od niedzieli do wtorku. Cały czas przekazywano nam informację, że idzie wojsko, pięć tysięcy ludzi na nas, że nas rozpędzą. Taka dezinformacja z podłą premedytacją, która miała nas cały czas trzymać w napięciu, że za chwilę coś strasznego się wydarzy.

Żyjecie w ciągłym strachu?
To nie jest strach. Kiedy jechałem tam, myślałem, że będę się bał. Ale to, co czuje się na miejscu to raczej maksymalna koncentracja. Trzeba być spokojnym i trzymać się razem, to podstawa. Bo jak będziemy razem, zwarci, to im będzie trudno nas zniszczyć. A to, co się dzieje wystawia nas na wielką próbę. Milicja poturbowała już wielu studentów a po niektórych słuch zaginął. Szukamy ich w szpitalach, w aresztach ale nie wiemy gdzie są. Wielu młodych trafiło też do więzienia.

Kto wam jeszcze pomaga?
Wspiera nas kościół. Zaczęło się od tego, że prawosławny kościół kijowski im. św. Michała otworzył dla nas swoje drzwi kiedy biła milicja, w tą ciężką noc z piątku na sobotę. Od tego czasu wszystkie świątynie w centrum miasta są dla nas otwarte. Ludzie przy nich śpią, ale też w prywatnych mieszkaniach do których są zapraszani.

Rada Europejska potępiła brutalne zachowanie milicji. Był pan świadkiem sytuacji nadużywania siły wobec manifestujących?
Feralnej nocy w trakcie napaści na studentów nie byłem w Kijowie, ale widziałem jak w niedzielę zachowała się milicja pod siedzibą prezydenta, kiedy tłukła ludzi. To było straszne, bardzo brutalne i zwierzęce zachowanie. Nigdy im tego nie wybaczymy i jak wygramy, to trzeba będzie przeprowadzić reformę milicji na Ukrainie, bo w tej formie nie może istnieć.

Oglądanie starć milicji z demonstrantami mrozi krew w żyłach. W powietrzu fruwają koktajle Mołotowa, kamienie, petardy. W centrum tych wydarzeń musi być jak w piekle.
To, co działo się pod budynkiem administracji prezydenta zaczęło się od prowokacji ze strony grup bandyckich, które tylko udają, że są po naszej stronie. Mają taką taktykę, że zaczynają być agresywni wobec milicji i wtedy ona interweniuje, bo ma pretekst. Rusza na tłum i znęca się nad wszystkimi, nawet tymi którzy stoją z boku i nie mają złych intencji. Robi to po to, żeby zastraszyć nas, aby młodzież bała się przyjechać do Kijowa. To wszystko daje jednak odwrotny efekt. Im bardziej oni nas biją, tym więcej ludzi przyjeżdża na Majdan. I to nie tylko studentów. Wspierają nas młodzi ludzie, którzy mają pracę, poukładane życie, ale gotowi są wszystko to zostawić i walczyć za demokracje. Jak mówiła pewna starsza pani, którą spotkałem na Majdanie: „Nigdy nie byłam na terenach unijnych, ale to jest ten moment, aby wrócić do naszej Europy”.

Wspomniał Pan o tym, że manifestujących podbudowują media i przygotowywane przez nie relacje z tego, co dzieje się na Ukrainie. Coraz więcej też się o niej mówi. O sytuacji na Majdanie wspominał ostatnio sekretarz stanu USA John Kerry, na Ukrainę udali się też wysłannicy Parlamentu Europejskiego: Aleksander Kwaśniewski i Pat Cox.
To jest dla nas bardzo ważne. Chciałbym podziękować wszystkim Polakom, którzy nam pomagają i dają potężne wsparcie. My wiemy o tym i na Majdanie, każda informacja, czy o tym, że w Lublinie był protest albo, to że Pałac Kultury w Warszawie podświetlono w kolorach barw narodowych Ukrainy, to wszystko na Majdanie żyje, każde słowo prezydenta Kwaśniewskiego, zgromadzeń europejskich. Chcemy wiedzieć, że Europa jest z nami. Walczyć o UE przyjechał nie tylko zachód Ukrainy i Kijów tak jak się mówi, ale mamy też dużo studentów z Charkowa, Ługańska, Dniepropietrowska i aż 100 osób z Krymu. Cała Ukraina jest z nami.

Wsparcie macie też na miejscu. Chociażby w Julii Tymoszenko, która choć przebywa w więzieniu w Charkowie,to od 10 dni prowadzi strajk głodowy na znak solidarności z wami. O wasze interesy walczy też bokser Witalij Kliczko.
Tak, on też dużo pomaga. Jest z nami na Majdanie, gdy są jakieś problemy z milicją, to on przyjeżdża, interweniuje. Na pewno jeszcze kształtuje się jako polityk, potrzebuje dużo doświadczenia, ale na niego liczymy i jest jednym z naszych głównych opozycjonistów.

Czyli to nie jest tylko taka pomoc na pokaz?
Na pewno nie. Dużo robią też inni opozycjoniści m.in. Arsenij Jaceniuk czy Ołeh Tiahnybok. Już mamy informację, że przyjechali do weterani z Afganistanu, którzy będą pomagać studentom utrzymać obronę Majdanu. I cała inteligencja Ukrainy, środowisko kulturalne nas wspiera.

Pogoda was nie złamie? Nie przerwie protestów?
Pogoda nas stymuluje. Gdy temperatura spadła poniżej zera wstąpiła w nas taka potężna energia. Dzięki temu naprawdę nie czuliśmy chłodu. Po prostu staliśmy bo wiedzieliśmy po co to robimy. Dla nas wygrać tę rewolucję, to ziścić nasze marzenie. Jeżeli przegramy, to jesteśmy świadomi tego, że będziemy straconym pokoleniem. To jest szansa i najważniejszy moment w naszym życiu politycznym. Musimy trzymać się razem. Trzeba zmienić historię naszego kraju, na którą wpływ miała też Rosję, trzymając nas z dala od Europy. A my chcemy wrócić do domu, naszego domu europejskiego. Oni mogą nam zabrać życie, ale nie zabiorą wolności!

Codziennie rano najświeższe informacje z Lubelszczyzny prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski