Po dwóch porażkach z rzędu, w meczu ze Ślęzą Wrocław MKS Kluczbork chciał wrócić na zwycięskie tory. Goście są w tym sezonie ligowym średniakiem i radzą sobie w kratkę. W ostatnim meczu zremisowali 1:1 z Cariną Gubin.
Ślęza lepiej zaczęła mecz w Kluczborku, wychodząc na prowadzenie w 15. minucie meczu. Bramkę dla gości strzelił w 15. minucie Mateusz Kluzek. Później obie ekipy miały swoje sytuacje. Klarownych okazji dla MKS-u nie wykorzystał Dawid Wojtyra. Z drugiej strony, w 28. minucie mogło być 2:0 dla Ślęzy. W tamtej akcji goście oddawali łącznie 3 strzały, jednak nieskutecznie. MKS doprowadził do wyrównania tuż przed przerwą, kiedy to w doliczonym czasie na listę strzelców spisał się Mateusz Lechowicz. Do przerwy był remis 1:1.
Druga połowa nie przyniosła rozstrzygnięcia, chociaż najlepszą okazję mieli goście, kiedy to bramkarz MKS-u Jakub Osobiński minął się z piłką. Ślęza nie wykorzystała jednak tej akcji.
MKS Kluczbork - Ślęza Wrocław 1:1 (1:1)
MKS: Osobiński - Napora, Szota, Trojanowski, Lechowicz, Nowak (74. Maj), Wojtyra (68. Wienczek), Zawada (68. Dachnowski), Neison, Lewandowski, Tuszyński
Ślęza: Sobolewski - Jakóbczyk (64. Hampel), Zawadzki, Kifert, Kozik, Jabłoński, Wawrzyniak, Dornellas, Kluzek, Olek (64. Michalski), Jakuć
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?