Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rugby: Budowlani Lublin zagrają z Budowlanymi Łódź

Tomasz Biaduń
Budowlanych Lublin czeka wielkie wyzwanie
Budowlanych Lublin czeka wielkie wyzwanie Karol Wiśniewski
Czy ktoś przed sezonem wyobrażał sobie, że Budowlani Lublin w październiku będą w czołowej trójce ligowej tabeli, a także w najlepszej czwórce Pucharu Polski? To pytanie retoryczne, bo w rzeczywistości nie było odważnych, którzy obstawialiby, że beniaminek zdobędzie do tej pory choć kilka punktów...

- Gramy na luzie, według maksymy "możemy, nie musimy". Nie ma na nas takiej presji, jak w pierwszej lidze i po prostu robimy swoje - wyjaśnia tajemnicę sukcesu Piotr Choduń, trener Budowlanych.

W sobotę o godz. 13 lubelska piętnastka właśnie wedle ww. myśli przewodniej może, ale nie musi pokonać mistrzów Polski, swoich imienników z Łodzi, w półfinałowym meczu Pucharu Polski.

Niestety, w szeregach gospodarzy zabraknie Wojciecha Piotrowicza, który pojechał na zgrupowanie kadry. Poza tym do zespołu prawdopodobnie wróci kontuzjowany wcześniej Paweł Piwnicki. - Paweł wznowił treningi, ale ostatnio nie ćwiczył jeszcze z pełnym obciążeniem. Mam jednak nadzieję, że zagra - mówi Choduń.

Poza Piwnickim, żaden z lublinian, nie ma problemów zdrowotnych. - Niektórzy gracze są mocno poobijani po maratonie meczów, jaki ostatnio mieliśmy, ale prawdopodobnie wszyscy będą gotowi na mistrzów - dodaje szkoleniowiec.

Pierwotnie spotkanie miało się odbyć 23 października. Łodzianie poprosili jednak o jego przełożenie, a lublinianie, których aż siedmiu uda się niedługo na zgrupowanie kadry U-19, na propozycję z chęcią przystali. - Zakładam, że Łódź nie przyjedzie w rezerwowym składzie. Stawka meczu nie jest byle jaka, w końcu krajowy puchar to duży prestiż. My po cichu liczymy na niespodziankę. Awans do półfinału był już sukcesem, ale wiadomo, że chcielibyśmy więcej - uśmiecha się Choduń.

Z kim w finale?

Budowlani Lublin zagrają dzisiaj osłabieni brakiem Wojciecha Piotrowicza, który wzmocni kadrę w pierwszym meczu eliminacji ME z Czechami, ale osłabieni wystąpią też łódzcy mistrzowie. Zwycięzca dzisiejszego spotkania zmierzy się w finale PP z wygranym z pary Lechia Gdańsk - Arka Gdynia.

- Na zgrupowanie kadry pojechało trzech albo nawet czterech naszych rywali - informuje Piotr Choduń, trener lubelskiej ekipy. O tym, kto będzie finałowym rywalem lublinian lub łodzian, dowiemy się 23 października. To właśnie tego dnia, zgodnie z terminarzem, ma się odbyć starcie Lechia - Arka. - Znalezienie się w finałowej czwórce, wśród trzech medalistów MP, jest dla nas zaszczytem - cieszy się Choduń. Z Lechią, niezależnie od wyników pucharu, Budowlani zagrają już 16 października. Na ten termin została zaplanowana kolejna runda ligowych spotkań.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski