Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąd: lewy kierunkowskaz na rondzie nie jest potrzebny

Sławomir Skomra
Rondo im. gen. Leona Berbeckiego. To właśnie w tym miejscu kandydat na kierowcę oblał egzamin
Rondo im. gen. Leona Berbeckiego. To właśnie w tym miejscu kandydat na kierowcę oblał egzamin Małgorzata Genca
Kandydat na kierowcę oblał egzamin, bo nie „wrzucił” lewego kierunku, wjeżdżając na rondo. Sąd uznał, że postąpił słusznie.

To częsty temat w rozmowach między kierowcami. Czy wjeżdżając na rondo, trzeba włączyć lewy kierunkowskaz? Odpowiedź nie jest prosta, ale po kolei.

Miejsce akcji: rondo gen. Leona Berbeckiego na Kalinowszczyźnie. W kwietniu 2017 mężczyzna zdawał egzamin na kategorię B. Wjechał na rondo (dwa razy podczas egzaminu) bez włączonego lewego kierunkowskazu.

I oblał. Ale nie zgodził się z takim rozstrzygnięciem.

- To się zdarza. Wówczas wspólnie z kandydatem na kierowcę oglądamy film z egzaminu i w większości przypadków skarżący przyznają, że popełnili błędy. W tym przypadku było inaczej - mówi Krzysztof Babisz, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Lublinie.

Sprawa została przesłana do urzędu marszałkowskiego i egzamin został unieważniony.

- Dzięki temu kandydat miał możliwość podejścia do kolejnego egzaminu bez ponoszenia dodatkowych opłat - dodaje Babisz.

Tyle że teraz egzaminator prowadzący ów egzamin nie zgodził się z takim rozwiązaniem. Dlatego sprawa trafiła najpierw do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, a następnie do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.

Ostatecznie lubelski sąd uznał, że egzaminowany mężczyzna nie popełnił błędu.

- Nie jest sporne w sprawie, że egzaminowany przed wjazdem na skrzyżowanie zajął lewy, skrajny pas ruchu. Zatem przy wykonywaniu zadania egzaminacyjnego nie musiał zmieniać pasa ruchu i włączać lewego kierunkowskazu - czytamy w uzasadnieniu WSA w Lublinie.

Dodatkowo SKO i sąd podkreślają, że strzałki namalowane na jezdni przecież nakazują, jak ma poruszać się samochód.

Tłumacząc: wjeżdżając na rondo, nie trzeba włączać lewego kierunkowskazu, a prawy dopiero w momencie zjazdu z ronda.

Wyrok nie jest prawomocny i w lubelskim WORD był już szeroko dyskutowany.

- Nie należy tej sytuacji rozumieć jako jakiegoś błędu egzaminatora, a jako materiał dla egzaminatorów, którzy przecież ciągle się szkolą - zaznacza Babisz.

Jednak szkoleniowiec z długoletnim stażem Roland Żmurowski z Ośrodka Szkolenia Kierowców Roland Lex w Lublinie ma pewne wątpliwości, co do interpretacji przyjętej przez sąd.

- Zdającym na prawo jazdy i innym kierowcom radzę, żeby jednak włączali lewy kierunkowskaz, wjeżdżając na rondo, i prawy, zjeżdżając z niego - mówi i stawia pytanie: - To jak teraz WORD będzie egzaminował na rondach?

Na pewno orzeczenia WSA nie można zastosować do wszystkich rond w Lublinie. - Na najbliższym, cyklicznym spotkaniu z OSK będziemy rozmawiać i o tej sytuacji - zapewnia Babisz.

I jeszcze jedno pytanie: Czy mężczyzna, który oblał egzamin przez kierunkowskazy, zdobył ostatecznie prawo jazdy? Tego nie wiadomo, bo przeniósł swoją dokumentację z lubelskiego WORD do innego ośrodka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski