Sąd w Lublinie: "Małpa" trafi za kratki

Złodziej został zatrzymany w listopadzie 2007 roku. Powód: liczne włamania. Sposób dostania się do mieszkań zadziwił nawet policjantów, którzy okrzyknęli go pseudonimem Małpa. Włamywacz był niezwykle wysportowany. Nie zauważony przez nikogo wspinał się po elewacji budynków, by dostać się na balkony. Często przechodził z parapetu na parapet. Potem specjalnym narzędziem otwierał oka i drzwi. Kradł pieniądze, aparaty fotograficzne, biżuterię i laptopy.

Policja wytypowała kilku mężczyzn, którzy mogli dopuścić się podobnych przestępstw. Jednym z nich był Paweł M. Zatrzymano go bezpośrednio po dokonaniu włamania. Miał jeszcze przy sobie ukradzione rzeczy.

W długotrwałym procesie przesłuchano ponad 200 świadków. Większość z nich nie miało jednak wiele do powiedzenia. Nikt, z większości starszych ludzi, Małpy nie widział. Ci, którzy wnieśli do sprawy nic wartościowego. Jedna z okradzionych kobiet zeznała, że widziała Batmana, który skoczył z trzeciego piętra.

Sam oskarżony początkowo przyznał się do zarzucanych mu czynów. Co więcej wskazał policjantom mieszkania, które okradł, a o których funkcjonariusze nie wiedzieli. Później wycofał się jednak z tych zeznań. Policjantom nie udało się natomiast zabezpieczyć w okradanych mieszkaniach ani odcisków palców Pawła M. a ni śladów butów do wspinaczki, których używał.

Wyrok skazujący Małpę na 9 lat więzienia nie jest prawomocny.

Czytaj także:
Sąd wypuścił "Małpę" na wolność
Paweł M., ps. Małpa, ma wrócić do celi

Nasze serwisy:
Serwis gospodarczy - Wybierz Lublin
Serwis turystyczny - Perły i Perełki Lubelszczyzny
Serwis dla fanów spottingu i lotnictwa - Samoloty nad Lubelszczyzną
Miasto widziane z samolotu - Lublin z lotu ptaka
Nasze filmy - Puls Polski