Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co Franciszek ma do powiedzenia Lublinowi?

Tomasz Kitliński
Małgorzata Genca
Papież-demokrata w anty-demokratycznym kraju: propozycja Franciszka dla Polski to gościnność wobec wszelkich obcych.

Na początku pontyfikatu Franciszka popierałem opinię Ewy Wójciak o papieżu (i nadal bronię jej wolności słowa!). Ale okazało się, że to kontestator. Wśród nienawistników „Obcego” (a w takiej ksenofobii celuje polski rząd), papież jest jedynym obrońcą uchodźców i innych wykluczonych. W jego akcencie na różnorodność, wielokulturowość, dialog dostrzegam przesłanie dla Lublina, miasta nie tylko wielokulturowego, lecz międzykulturowego (baumanowskie współdziałanie kultur, religii, ateizmów – zresztą nie bez konfliktów). To miasto – polskie, żydowskie, romskie, ukraińskie, rosyjskie, kobiece i LGBT – winno w duchu gościnności (tak drogiej Franciszkowi) przyjąć uchodźców.

Być może psychoanalityk Erich Fromm zaliczyłby papieża – obok Sokratesa, Amosa, Jezusa, Spinozy (dodałbym tu Antygonę, biblijną prorokinię Miriam i Edytę Stein) – do humanistów radykalnych, czyli tych, którzy najwyżej wynoszą człowieczeństwo. Ale Franciszek nie promuje gigantów, lecz ceni małość. Już na Wawelu na spotkaniu z rządem ostrzegł przeciw kompleksowi wyższości i resentymentom. Zamiast teologii poniżej pasa (amatorska seksuologia pseudo-chrześcijan przeciw prawom kobiet i mniejszości), papież głosi kulturę gościnności wobec Innych. Według mnie, gościnność dla Obcego to podstawa demokracji. Serce otwarte na przybyszów stanowi serce demokracji. Demokracja bowiem to troska o mniejszości, zapewnienie owym mniejszościom – w tym nam, ludziom LGBT – praw i godnego udziału w sferze publicznej. I tak w drodze powrotnej z mojej ulubionej Armenii, Franciszek wsparł osoby homoseksualne.

Pope Francis says Christians 'must apologize' to gay people

Profesor Magdalena Środa twierdzi, że w Polsce „Obcy” to Żyd, gej, uchodźca. Tymczasem papież naucza miłości wobec tych właśnie marginalizowanych! Klasycy filozofii polityki Alexis de Tocqueville oraz Harriet Taylor Mill i John Stuart Mill, tudzież publikowany ostatnio przez „Gazetę Wyborczą” Pierre Rosanvallon, ostrzegają przed tyranią większości. Wiem z własnego doświadczenia geja w Lublinie, że inność stanowi wartość, bycie „Obcym” wzbogaca wspólnotę, a przyjęcie przybyszów to probierz naszego człowieczeństwa. W trakcie lubelskiego festiwalu Transeuropa uchodźcy z Czeczeni powiedzieli nam, że nie czują się traktowani jak ludzie… To musi ulec zmianie, byśmy mogli spojrzeć na siebie w lustro. Musi ulec zmianie ksenofobiczna polityka polskiego rządu, zamykającego kraj na uchodźców. Nikt z nas nie jest bez winy.

Kiedy nauczymy się gościnności? Kiedy nauczymy się gość-inności, jak głosił na zaproszenie Janusza Opryńskiego w lubelskim Centrum Kultury filozof Cezary Wodziński? Tak, polskie słowo „gościnność” gości w sobie inność! Profesor Cezary Wodziński zmarł niedawno, ale Jego wezwanie do gościnności pozostaje aktualne. Przyjaciel papieża, argentyński rabin Abraham Skórka (który pochodzi z Polski) powiedział w „Gazecie Wyborczej” na temat relacji Jorge Bergoglio do homoseksualności: „Franciszek próbuje wprowadzić koncept miłości w rzeczywistość człowieka - inny nie jest taki jak ja, ale muszę nauczyć się go szanować. Bo kochać to szanować. Powtarzam, to papież rewolucjonista: stawia wyzwania swojemu Kościołowi i światu.” Co najważniejsze, rabin Skórka wypowiedział się także o refleksji Franciszka wobec Holocaustu: „wszystkie ludobójstwa są straszliwe, ale w Shoah jest coś szczególnego. "Każde zabójstwo Żyda stanowiło policzek wymierzony Bogu w imię bożków"” I rzeczywiście Franciszek – w wymownej ciszy podczas jego wizyty w Oświęcimiu-Brzezince – złożył hołd ofiarom Zagłady.

Holocaust to największa eksplozja zła, śmierci i ksenofobii (odwrotności gość-inności). To zamordowanie narodu żydowskiego, któremu zawdzięczamy pojęcie praw człowieka, jak interpretuję filozofię polityki Hanny Arendt i Agnes Heller. Zagłada to największe zaprzeczenie demokracji. Tymczasem demokracja, jak trafnie stwierdza wybitny politolog Claude Lefort, to różnorodna droga życia. Dla papieża demokracja polega na włączaniu migrantów i mniejszości, nie zaś wykluczanie.

Tragicznie, Polska dokonała transformacji z fałszywego komunizmu do fałszywego chrześcijaństwa. Klasa polityczna wykorzystuje Kościół do własnych celów: powołuje się na katolicyzm, ale nie jest gotowa nadstawić drugi policzek; dygnitarze nie chcą przyjąć uchodźców wbrew wersetowi „Kochaj tę obcą osobę” i wbrew identyfikacji Jezusa z obcym, przybyszem (xenos) w Nowym Testamencie. Ale społeczeństwo wyprzedza już polityków – zacofanych, a właściwie przestraszonych różnorodnością naszej współczesności. Rząd polski promuje pseudoreligię plemienną, zamkniętą, statyczną. Posługuję się tu terminologią francuskiego noblisty Henri Bergsona, wywodzącego się z rodziny żydowskiej w Polsce i Anglii. Specjalistą myśli tego filozofa jest ks. prof. Romuald Jakub Weksler-Waszkinel (to w jego osobie spotykają się podmiotowości żydowska i chrześcijańska), którego głosu tak bardzo brak nam teraz w Lublinie. Z inspiracji bergsonowskiej, wraz z lubelskim reżyserem Piotrem Brożkiem sfilmowaliśmy apel o zaproszenie uchodźców:

in from 4brozek on Vimeo.

Zgadzam się z red. Elizą Michalik, że papież powinien był wypowiedzieć się przeciw zagrożeniu państwa prawa w Polsce. Rozmyła się także sprawa ekumenizmu i dialogu z niewierzącymi; choć – tak naprawdę – Franciszek mówi o wartościach nie tylko chrześcijańskich, lecz ludzkich. Tak właśnie nazwał gościnność. Oto nowy humanizm – po antyhumanizmie totalitaryzmów XX wieku i po transhumanizmie, ważnym prądzie początku XXI stulecia. Dlatego drażniło mnie ze strony gospodarzy namolne podkreślanie polskości, absolutyzacja własnej, swojskiej tożsamości. Nie na miejscu są też przeżytki feudalizmu: wita się najpierw władze państwowe (i – jak za PRL-u partyjne – pisowskie!), książąt Kościoła, lokalnych dygnitarzy. Ale wedle Biblii hebrajskiej takim bożkom nie wolno się kłaniać.

W TVN24 red. Paweł Łukasik (rodem z Lublina) rozmawiał na rynku krakowskim z młodą chrześcijankę z krwawiącego Aleppo. Powiedziała, że wraca do domu, że nie ma innego wyjścia. Kto przyjmie uchodźców z Syrii? To odpowiedzialność nas wszystkich; nasz wspólny obowiązek. O tym bezustannie uczy, a raczej to delikatnie proponuje, papież. W trakcie czuwania w Brzegach, Franciszek bezpośrednio odniósł się do dramatycznego świadectwa Rand Mittri z Aleppo, która powtórzyła pytanie Psalmisty i Jezusa „Czemuś mnie opuścił?”. Dodała: „Coraz bardziej wierzę, że Bóg istnieje – mimo naszego bólu”. Obie Syryjki prosiły o modlitwę. I papież modlił się o „zapomniane miasta”. Gdyby tak nasz Lublin nie zapomnieli o takich miejscach, gdzie rozgrywa się katastrofa.

Lublin mógłby stał się miastem otwartym, miastem ucieczki, miastem-azylem. Tradycja leży w Biblii, a została odnowiona przez myślicieli francuskich Emmanuela Levinasa, Jacques’a Derridę i artystę polsko-amerykańskiego Krzysztofa Wodiczkę. W naszym mieście chrześcijanie, adwokaci i anarchiści starają się pomagać uchodźcom z Czeczenii; tu wielka rola Centrum Wolontariatu. Niesłychanie ważny jest także głos przyjęcia uchodźców, wyrażany przez o. Ludwika Wiśniewskiego oraz profesorów Jerzego Bartmińskiego i Wojciecha Samolińskiego. Dom Słów Ośrodka Brama Grodzka-Teatru NN rozpoczyna inicjatywę „książki nieobojętnej” dla uchodźców. Oby wszystkie te wysiłki nasiliły się. Oby Lublin był gościnny i gość-inny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski