Dorota P. najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie. - Sąd nie uwzględnił zażalenia na areszt - mówi Artur Ozimek, rzecznik Sądu Okręgowego w Lublinie.
W Wielki Czwartek 25-latkę próbowano zatrzymać do kontroli drogowej. W trakcie ucieczki kobieta uszkodziła policyjny radiowóz.
Została zatrzymana po pościgu. W aucie przewoziła ponad 60 gramów amfetaminy, z której można sporządzić 600 porcji dealerskich.
Zatrzymano także mężczyznę, u którego ujawniono 56 gramów marihuany. 38-latek kupił te narkotyki od Doroty P.
Okazuje się, że to nie pierwsza narkotykowa wpadka byłej już sekretarki szkolnej. W sierpniu 2014 roku również usłyszała zarzut posiadania narkotyków.
- Chodziło o 3 gramy amfetaminy i 4 gramy marihuany - precyzuje Beata Syk-Jankowska z Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
W październiku dostała kolejne zarzuty - dotyczyły posiadania i rozprowadzania narkotyków. Wobec podejrzanej zastosowano wówczas dozór policyjny.
Po kwietniowym incydencie została aresztowana.
Na początku kwietnia ZS nr 3 rozwiązał z nią umowę. Dyrekcja placówki zaprzecza, by cokolwiek wiedziała o problemach kobiety z prawem. W podobnym tonie wypowiedział się starosta łukowski (szkoła podlega pod starostwo). Ponadto w wydanym oświadczeniu Janusz Kozioł, prywatnie wujek Doroty P. (jej matką jest radna z Radzynia), poinformował, że "nie angażuje się w sprawę i się z niej wyłącza".
Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?