Lotnisko Lublin ujawnia fakturę za misję do Izraela

Chodzi o czerwcową misję gospodarczo - kulturalno - promocyjną, której przygotowanie lubelski port zlecił Fundacji Dziedzictwa Kulturowego i Przemysłowego w Lublinie.

CBA po przeprowadzonej kontroli na lotnisku zgłosiło sprawę prokuraturze, bo zdaniem agentów przy organizacji wyjazdu doszło do nieprawidłowości.

CBA uważa, że port zapłacił na wylot i pobyt w Izraelu 120 osób, gdy w misji udział wzięło 96 osób. Co więcej, agenci twierdzą, że Port przepłacił, bo można było ten wyjazd zorganizować za mniejszą sumę. Z faktury wynika, że koszt całej usługi wyniósł ponad 1,5 mln zł brutto (1 246 400 zł netto).

Kontrowersje

Sprawa izraelskiej misji budziła kontrowersje, bo przez długi czas lotnisko nie chciało o niej mówić. Nie chciało też ujawnić, ile za imprezę zapłaciło.

Pikanterii dodaje fakt, że na miejscu okazało się, że w organizacji misji pomaga Andrzej Gąsiorowski. To obywatel Izraela, który w Polsce lepiej znany jest z afery Art-B - jednej z największych w latach 90. ubiegłego wieku. Gąsiorowski w świetle polskiego prawa jest niewinny. Ani Wójtowiczowi ani Saganowi nie zapaliła się „czerwona lampka", gdy zobaczyli Gąsiorowskiego. Teraz okazuje się, że polska ambasada w Izraelu - mimo oficjalnego zaproszenia - nie zdecydowała się wziąć udział w imprezie. Zaproszenie podpisał Gąsiorowski.

W wyjeździe do Izraela udział wzięli przedstawiciele lotniska, urzędu marszałkowskiego, urzędu miasta, lubelskich uczelni, przedsiębiorcy i przedstawiciele branży turystycznej.