Propozycję jak gmach mógłby wyglądać, przygotował Mateusz Paśnik, student KUL. Architekci i urbaniści nie mają wątpliwości, że zmiana, na przykład na taką, jest konieczna. Na liście problemów pozostają jednak pieniądze. Cała operacja miałaby kosztować około 2 mln zł. Czy to dobry pomysł?
TAK - Jan Kamiński, przewodniczący Rady Kultury Przestrzeni, Instytut Architektury Krajobrazu KUL
Wszyscy albo przynajmniej bardzo wielu mieszkańców Lublina czuje, że pomalowanie Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej w jaskrawe barwy było błędem. I czas najwyższy, żeby go naprawić. Dobrze więc, że rozpoczęła się dyskusja na ten temat.
Piękno krajobrazu jaki nas otacza, estetyka przestrzeni, mają niebagatelne znaczenie dla jakości naszego życia. Oczywiście, bardzo istotne jest sprawne funkcjonowanie miasta, ale to jak ono wygląda, jest równie ważne. Mówi też bardzo wiele o nas jako mieszkańcach Lublina.
Nie można zapominać o kwestiach wizerunkowych - rozwijamy turystykę, chcemy żeby ludzie do nas przyjeżdżali, nie możemy więc pozwalać na takie architektoniczne błędy. Wielu ludzi odwiedzających Lublin, pyta, jak to możliwe, że coś takiego w ogóle powstało.
Mateusz Paśnik, student gospodarki przestrzennej KUL, przygotował pod moim kierunkiem wizualizacje pokazujące COZL w jaśniejszych barwach. W takiej kolorystyce budynek szpitala, mimo że bardzo duży, zaczyna się chować w krajobrazie miasta, przestaje razić, wysuwać się na pierwszy plan.
ZOBACZ WIZUALIZACJE: Tak może zmienić się kolorystka COZL
Słyszę argumenty, że zmiana koloru elewacji będzie bardzo kosztowna i z tego powodu powinno się jej zaniechać. Jestem jednak innego zdania. W dłuższej perspektywie wizerunek miasta przekłada się też na finansowe zyski. Udowodniono, że dobra jakość przestrzeni publicznej skutkuje wyższymi dochodami miasta. Pamiętajmy też w tym kontekście o wspomnianej już turystyce.
Dobrze, że sprawa kolorystyki COZL wywołała dyskusję. Mam nadzieję, że dzięki temu więcej takich wpadek w Lublinie nie będzie.
NIE - Marek Wojciechowski, radny sejmiku województwa, sekretarz klubu PiS
Moim zdaniem, kwestia przemalowania Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej została teraz wywołana przez marszałka jako temat zastępczy - żeby odwrócić uwagę opinii publicznej od prawdziwych, bardziej palących problemów COZL. Takie propozycje świadczą, moim zdaniem, o niepoważnym podejściu do problemów związanych z Centrum. Świadczy to też dobitnie o zarządzie województwa w ogóle.
Zarząd powinien raczej skupić się na tym, żeby wreszcie zrealizować inwestycję, która przecież już dawno powinna być skończona. Kolejny problem to konflikt w Centrum, do którego eskalacji nie wolno dopuścić. Przypomnę, że ponad 300 pracowników złożyło pozwy do sądu (obniżono im wynagrodzenia i walczą o przywrócenie poprzednich stawek - dop. red.). Rozładowanie tej niekorzystnej atmosfery to teraz jeden z priorytetów dla COZL. Na pewno nie jest nim kolorystyka budynku. Ze wskazanymi zadaniami zarząd województwa najwyraźniej zupełnie sobie nie radzi. Kiedy te problemy zostaną już rozwiązane, wtedy można ewentualnie myśleć o zmianie kolorystyki elewacji, ale to naprawdę nie jest kwestia, o której należy teraz na poważnie dyskutować.
Obecne barwy Centrum Onkologii mnie osobiście nie rażą. Bardziej przeszkadzają mi dziury w drogach wojewódzkich, albo ogromne długi szpitali podlegających samorządowi województwa. Słowem - mamy w regionie poważniejsze problemy, niż kolorystyka tego budynku.
Tym bardziej, że ktoś przecież kiedyś podjął decyzję o takich barwach. Dlaczego teraz z kieszeni podatników mają płynąć grube pieniądze na zmianę barw? To byłoby nieodpowiedzialne i niegospodarne.
ZOBACZ TEŻ: Krzysztof Żuk: Wybory samorządowe będą trudne. Chcę wziąć odpowiedzialność za kampanię
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?