Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sezon grzewczy w Lublinie rozpoczęty. Dym szczypie w oczy

Gabriela Bogaczyk
Ekopatrol posługuje się m.in. pompką do pomiaru zanieczyszczeń
Ekopatrol posługuje się m.in. pompką do pomiaru zanieczyszczeń Małgorzata Genca
Straż Miejska w Lublinie otrzymuje coraz więcej sygnałów o cuchnącym dymie unoszącym się nad domami. Sypią się mandaty.

- Śmierdzący dym wydobywa się z komina jednego z domów jednorodzinnych przy ul. Krańcowej i nas zatruwa. Nie wiem, czym ten sąsiad pali w piecu, ale nawet nie można otworzyć okien, by wywietrzyć mieszkanie. Dym dostaje się do naszych mieszkań w bloku poprzez wywietrzniki - skarży się mieszkaniec bloku na osiedlu Maki w Lublinie.

Sprawa ciągnie się już od dwóch tygodni. Smród czuć głównie wieczorami. - W poniedziałek wezwałem nawet Straż Miejską. Jednak usłyszałem, że sprzęt do pomiaru zanieczyszczeń dostępny jest tylko do godz. 15. Jak to jest możliwe, skoro wszyscy wiedzą, że w gospodarstwach domowych pali się głównie wieczorami - denerwuje się Czytelnik.

Lubelska Straż Miejska przyznaje, że sporadycznie może się zdarzyć, iż na drugiej zmianie nie ma Ekopatrolu. Ale tłumaczy, że nie zlekceważyła sygnału. - W miniony poniedziałek, na miejsce pojechali inni funkcjonariusze, którzy podczas kontroli nie stwierdzili wypalania w tym domu niedozwolonych substancji - wyjaśnia Ryszarda Bańka z lubelskiej Straży Miejskiej.

Nasz Czytelnik nie zgadza się z opinią funkcjonariuszy. - Budzę się w nocy z bolącą głową. Tak się nie da dłużej żyć. Mieszkam na tym osiedlu już 40 lat. Gdybym wiedział, że spotka mnie taka sytuacja, w życiu bym się tu nie wprowadził - irytuje się mężczyzna.

Straż Miejska potwierdza, że notuje obecnie więcej zgłoszeń dotyczących zanieczyszczenia powietrza. - Od początku października, ekopatrol nałożył 11 mandatów karnych za spalanie odpadów - informuje Bańka.

Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska uspokaja, że o smogu w Lublinie na razie nie może być mowy.

- Chociaż w ostatnią niedzielę mieliśmy jednak w Lublinie przekroczoną dobową wartość pyłu w powietrzu - przyznaje Arkadiusz Iwaniuk, zastępca dyrektora Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska.

Osobom, które palą w gospodarstwach domowych niedozwolonymi materiałami, grozi mandat w wysokości nawet do 500 złotych. Każdy, kto podejrzewa, że sąsiad pali w piecu śmieci, powinien zadzwonić do Straży Miejskiej - numer alarmowy 986.

Co można, a czego nie można wrzucić do pieca?

Czego nie wolno palić w piecach i domowych kotłowniach? Nie można spalać np. plastikowych pojemników i butelek po napojach, zużytych opon i odpadów z gumy, przedmiotów z tworzyw sztucznych, sztucznej skóry, opakowań po farbach i lakierach, przedmiotów z tworzyw sztucznych, plastikowych toreb.

Co można spalać? Poza opałem, w niewielkich ilościach można spalać tylko papier niepochodzący z kolorowych gazet, tekturę i czyste (nielakierowane) drewno, odpady kory i korka, trociny, wióry i ścinki, odpady z gospodarki leśnej, ale nie chemikalia i opakowania z tworzyw sztucznych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski