- Śmierdzący dym wydobywa się z komina jednego z domów jednorodzinnych przy ul. Krańcowej i nas zatruwa. Nie wiem, czym ten sąsiad pali w piecu, ale nawet nie można otworzyć okien, by wywietrzyć mieszkanie. Dym dostaje się do naszych mieszkań w bloku poprzez wywietrzniki - skarży się mieszkaniec bloku na osiedlu Maki w Lublinie.
Sprawa ciągnie się już od dwóch tygodni. Smród czuć głównie wieczorami. - W poniedziałek wezwałem nawet Straż Miejską. Jednak usłyszałem, że sprzęt do pomiaru zanieczyszczeń dostępny jest tylko do godz. 15. Jak to jest możliwe, skoro wszyscy wiedzą, że w gospodarstwach domowych pali się głównie wieczorami - denerwuje się Czytelnik.
Lubelska Straż Miejska przyznaje, że sporadycznie może się zdarzyć, iż na drugiej zmianie nie ma Ekopatrolu. Ale tłumaczy, że nie zlekceważyła sygnału. - W miniony poniedziałek, na miejsce pojechali inni funkcjonariusze, którzy podczas kontroli nie stwierdzili wypalania w tym domu niedozwolonych substancji - wyjaśnia Ryszarda Bańka z lubelskiej Straży Miejskiej.
Nasz Czytelnik nie zgadza się z opinią funkcjonariuszy. - Budzę się w nocy z bolącą głową. Tak się nie da dłużej żyć. Mieszkam na tym osiedlu już 40 lat. Gdybym wiedział, że spotka mnie taka sytuacja, w życiu bym się tu nie wprowadził - irytuje się mężczyzna.
Straż Miejska potwierdza, że notuje obecnie więcej zgłoszeń dotyczących zanieczyszczenia powietrza. - Od początku października, ekopatrol nałożył 11 mandatów karnych za spalanie odpadów - informuje Bańka.
Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska uspokaja, że o smogu w Lublinie na razie nie może być mowy.
- Chociaż w ostatnią niedzielę mieliśmy jednak w Lublinie przekroczoną dobową wartość pyłu w powietrzu - przyznaje Arkadiusz Iwaniuk, zastępca dyrektora Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska.
Osobom, które palą w gospodarstwach domowych niedozwolonymi materiałami, grozi mandat w wysokości nawet do 500 złotych. Każdy, kto podejrzewa, że sąsiad pali w piecu śmieci, powinien zadzwonić do Straży Miejskiej - numer alarmowy 986.
Co można, a czego nie można wrzucić do pieca?
Czego nie wolno palić w piecach i domowych kotłowniach? Nie można spalać np. plastikowych pojemników i butelek po napojach, zużytych opon i odpadów z gumy, przedmiotów z tworzyw sztucznych, sztucznej skóry, opakowań po farbach i lakierach, przedmiotów z tworzyw sztucznych, plastikowych toreb.
Co można spalać? Poza opałem, w niewielkich ilościach można spalać tylko papier niepochodzący z kolorowych gazet, tekturę i czyste (nielakierowane) drewno, odpady kory i korka, trociny, wióry i ścinki, odpady z gospodarki leśnej, ale nie chemikalia i opakowania z tworzyw sztucznych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?