Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Setka"na koniec roku. Koszykarze Pszczółki Startu pokonali na wyjeździe Polpharmę Starogard Gdański

Krzysztof Nowacki
Krzysztof Nowacki
Wojciech Szubartowski
W ostatnim występie w 2020 roku osłabiony zespół Pszczółki Startu wygrał na wyjeździe z Polpharmą Starogard Gdański 100:91. W drużynie trenera Davida Dedka zabrakło Josha Sharmy, który po trzech miesiącach rozstał się z lubelskim klubem. Koszykarze "czerwono-czarnych" do walki o punkty w Energa Basket Lidze wrócą już 2 stycznia, podejmując w hali Globus rywala z Ostrowa Wlkp.

Polpharma Starogard Gdański – Pszczółka Start Lublin 91:100 (19:24, 19:25, 21:25, 32:26)

Polpharma: Allen 24, Olisemeka 18, Kowalczyk 13, Haney 12, Surmacz 11, Washington 7, Furstinger 5, Walda 1. Trener: Robert Skibniewski

Start: Borowski 22, Dziemba 18, Laksa 15, Szymański 13, Jeszke 11, Łączyński 10, Franke 6, Dorsey-Walker 5, Pelczar. Trener: David Dedek

Sędziowali: Marcin Kowalski, Sławomir Moszakowski, Tomasz Langowski

Do Stargardu Gdańskiego Pszczółka Start udał się tylko w 10-osobowym składzie. Trener nie zabrał już Josha Sharmy, któremu z końcem roku skończył się kontrakt z lubelskim zespołem. Jednym nominalnym środkowym był więc Roman Szymański.

29-letni center świetnie rozpoczął spotkanie. Po dwóch jego akcjach goście prowadzili 5:0. W obronie Szymański zapisał na swoje konto blok, a potem asystę po podaniu do Martinsa Laksy. Pierwsze trzy minuty meczu Szymański zakończył trzecią skuteczną akcją, po której lublinianie prowadzili 10:2.

Przewaga Startu rosła bardzo szybko i w 8. minucie, po dwóch rzutach wolnych Damiana Jeszke „czerwono-czarni” wygrywali już różnicą 14 punktów (22:8). Minęło jednak niespełna 120 sekund, a z przewagi gości niewiele zostało i Polharma zbliżyła się na trzy punkty (19:22).

W drugiej kwarcie gra się wyrównała. Lublinianie utrzymywali niewielką przewagę, ale przez własne błędy nie mogli jej powiększyć. Dopiero pod koniec tej części meczu, po akcjach Szymańskiego, który trafił z półdystansu oraz Laksy, który przymierzył zza linii 6,75m, Start odskoczył na 10 punktów (44:34). Na przerwę goście zeszli prowadząc 49:38.

Na początku trzeciej odsłony meczu goście na dłuższy czas stracili Kamila Łączyńskiego, który po czwartym faulu musiał usiąść na ławkę. Jego obowiązki na boisku przejął Sherron Dorsey-Walker. Kwarta długo układa się remisowo. Ale pod koniec Damian Jeszke i Mateusz Dziemba celnie przymierzyli z dystansu i Start uzyskał najwyższe prowadzenie, różnicą 15 punktów.

W finałowej kwarcie Łączyński wrócił do gry i po tym jak trafił trudny rzut z dystansu Start wygrywał różnicą 16 punktów (81:65). Ale gospodarze potrafili szybko odrobić połowę strat i po akcji Petera Olisemeki Polpharma przegrywała tylko 73:81. Natychmiast zareagował trener David Dedek, który poprosił o przerwę.

To jednak nie zakończyło problemów Startu i na trzy minuty przed końcem, po punktach Olisemeki i Trevora Allena gospodarze tracili już tylko cztery oczka (82:86). Sytuację uspokoił rozgrywający bardzo dobre zawody Kacper Borowski, przeprowadzając akcję 2+1. Potem „trójkę” trafił Dziemba i w 38. minucie lubelski zespół prowadził 92:82.

To nie był jednak koniec emocji. 44 sekundy przed końcową syreną Start miał przewagę tylko pięciu punktów. Na szczęście ręka nie zadrżała na linii rzutów wolnych Dziembie. A w ostatnich sekundach kapitan „czerwono-czarnych” zza łuku przypieczętował kolejny ligowy triumf.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski