Dla siatkarzy ze stolicy Warmii i Mazur był to wyjątkowy mecz. Po 996 dniach wrócili oni bowiem do hali Urania. Ostatni pojedynek w tym obiekcie rozegrali 26 marca 2021 r.
Na początku pierwszego seta w zespole Bogdanki LUK brylował Mateusz Malinowski. Lublinianin skończył m.in. dwa ataki, zaliczył asa serwisowego i w efekcie goście wyszli na prowadzenie 5:1. O pierwszą przerwę na żądanie poprosił wówczas szkoleniowiec olsztynian, Javier Weber.
W kolejnej fazie premierowej odslony przyjezdni zaczęli popełniać błędy, a po dwukrotnym zablokowaniu Jakuba Wachnika, Indykpol AZS złapał kontakt (6:7). Doping czterech tysięcy kibiców poderwał olsztyńskich siatkarzy, którzy szybko odrobili straty, aby za chwilę wygrywać już 9:8.
Od tego czasu trwała wymiana ciosów, a losy tej części gry rozstrzygnęły się dopiero w grze na przewagi. Lublinianie mieli piłkę setową (24:23), której nie wykorzystali. Ostatecznie więcej zimnej krwi zachowali gospodarze, obejmując prowadzenie w całym starciu po asie serwisowym Niemca, Moritza Karlitzka.
W partii numer dwa Indykpol AZS prowadził już 9:6, ale po tym, jak Jan Nowakowski zatrzymał blokiem Cezarego Sapińskiego, tablica wyników pokazywała remis 9:9. Olsztynianie ponownie zaczęli odskakiwać (14:11, 18:14), a gdy żółto-czarni przegrywali 15:20 o czas poprosił lubelski trener, Massimo Botti.
Nadzieje na dogonienie rywali dały jeszcze LUK-owi dwa asy niemieckiego przyjmującego, Tobiasa Branda (19:21). Potem ekipa z "Koziego Grodu" obroniła trzy setbole, ale w końcu atak skończył Brazylijczyk Alan Souza (25:23) i miejscowi umocnili się na prowadzeniu 2:0.
W trzecim secie początkowo oba zespoĺy szły równo. Od stanu 12:12 goście odskoczyli jednak na cztery punkty, wygrywając pewnie trzecią odsłonę 25:18. To oznaczało, że lublinianie nadal są w grze o końcowy triumf.
W czwartej partii siatkarze z Lublina wyraźnie poprawili jakość gry, wzmacniając zdecydowanie siłę ofensywną (14:7, 19:10). Podopieczni trenera Massimo Bottiego dominowali praktycznie w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła, pokonując pewnie olsztynian 25:20. To oznaczało, że obie drużyny podzielą się w niedzielnej konfrontacji punktami.
W tie-breaka lepiej weszli przyjezdni (6:2), głównie po atakach Alexandre Ferreiry i błędach olsztynian. Portugalski przyjmujący nadal był nie do zatrzymania (8:4). Z kolei przyjęcie gospodarzy momentami falowało i lublinianie już do końca kontrolowali wydarzenia na boisku.
Lubelscy siatkarze dzięki niedzielnej wygranej, awansowali na piąte miejsce w tabeli PlusLigi. Statuetkę MVP spotkania otrzymał rozgrywający LUK-u, Marcin Komenda.
Indykpol AZS Olsztyn – Bogdanka LUK Lublin 2:3 (29:27, 25:23, 18:25, 20:25, 9:15)
Indykpol AZS: Souza 24, Karlitzek 24, Jakubiszak 11, Sapiński 6, Szerszeń 5, Tuaniga 4, Hawryluk (libero) oraz Jankiewicz, Armoa 4, Majchrzak, Szymendera. Trener: Javier Weber
LUK: Nowakowski 11, Komenda 5, Malinowski 6, Wachnik 3, Ferreira 20, Hudzik 2, Hoss (libero) oraz Krysiak, Kania 6, Brand 16, Schulz 12. Trener: Massimo Botti
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?