W czwartek o godzinie 5.20, 44-letnia mieszkanka Sielca zadzwoniła na policję. Kobieta powiedziała, że ktoś podpalił jej dom. Na miejsce pojechali policjanci. Jak się okazało, pożar elewacji domu zauważył mężczyzna, który akurat przechodził obok. Natychmiast zaczął dobijać się do drzwi, budząc domowników. W środku były trzy osoby: 44-letnia kobieta i jej dwóch synów w wieku 15 i 20 lat. Wszyscy wybiegli na zewnątrz i zaczęli gasić ogień.
– Domownicy wspólnie z mężczyzną, który zauważył pożar ugasili ogień, bez pomocy strażaków. Na miejsce wezwali policję – wyjaśnia Ewa Czyż, rzecznik prasowy chełmskich policjantów.
Jako potencjalnego sprawcę podpalenia, kobieta wskazała 50-latka, swojego byłego męża. Jak wynika ze wstępnych informacji zebranych przez śledczych, mężczyzna miał już wcześniej grozić swojej rodzinie. – Stan psychiczny mężczyzny nie pozwolił na zatrzymanie go. Został on odwieziony do szpitala psychiatrycznego w Chełmie – wyjaśnia Czyż.
Tam przebywa na obserwacji. Nie wiadomo kiedy zostanie wypuszczony i ponownie doprowadzony na przesłuchanie.
Na szczęście pomoc przyszła w porę i straty nie są zbyt duże, spłonęła jedynie część elewacji drewnianego domu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?