MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sky House w Lublinie. Klientowi kończy się cierpliwość. Prezes: - Opóźnienia to nie nasza wina

Ewa Pajuro
Budynek o nazwie Sky House powstał u zbiegu ul. Jana Pawła II i  Granitowej. Z zewnątrz wygląda na gotowy do zamieszkania
Budynek o nazwie Sky House powstał u zbiegu ul. Jana Pawła II i Granitowej. Z zewnątrz wygląda na gotowy do zamieszkania Jacek Babicz
Klient Wikany ma dość czekania na zarezerwowane dwa lata temu mieszkanie. Prezes tłumaczy, że za opóźnienia odpowiada poprzedni zarząd.

Ciekawa lokalizacja, energooszczędna technologia, nowoczesny projekt - tak Wikana reklamowała blok o nazwie Sky House u zbiegu ul. Jana Pawła II i Granitowej. Na zakup zdecydował się m.in. nasz Czytelnik. - Mieszkanie zarezerwowałem w maju 2012 r. Wtedy też wpłaciłem pierwsze pieniądze - wspomina.

W sumie na własne lokum wydał 230 tys. zł. Przypomina sobie, że początkowo miał się do niego wprowadzić w czerwcu 2013 r. Po drodze pojawiły się jednak opóźnienia. - Prezes składał deklaracje od wakacji, co dwa miesiące, że jeszcze dwa miesiące i będą odbiory - przypomina. W październiku klient dowiedział się, że akt notarialny otrzyma w marcu. - Teraz mowa jest dopiero o wrześniu - denerwuje się. Jego zdaniem, także ten termin wydaje się mało prawdopodobny, bo choć budynek już stoi, to brakuje m.in. drogi dojazdowej, przyłączy i balustrad. Podkreśla, że nierozwiązana pozostaje też sprawa słupa elektrycznego stojącego przy bloku, który miał być usunięty.

Powołany na początku tego roku nowy prezes Wikany zapewnia, że wrzesień to termin jak najbardziej realny. - Wkładamy mnóstwo wysiłku, by zlikwidować opóźnienia powstałe za poprzedniego zarządu - tłumaczy Sławomir Horbaczewski, który na stanowisku prezesa spółki zastąpił Sylwestra Bogackiego.

Pytany o poszczególne elementy inwestycji tłumaczy: - Do budowy drogi nie mogliśmy przystąpić z powodu ostatnich obfitych opadów deszczu. Balustrady będą wykonywane na samym końcu. Jeśli chodzi o słup, to rozważamy jego skablowanie, czyli schowanie w ziemi przewodów. To kosztowna inwestycja, która dodatkowo wymaga pozwolenia na budowę. Staramy się je uzyskać i cały czas analizujemy tę kwestię. Nie będzie miała ona jednak znaczenia dla terminu oddawania mieszkań do użytku - wyjaśnia Horbaczewski.

Dodaje, że takie przedsięwzięcie może kosztować nawet dwa miliony złotych. Dlatego Wikana próbowała przekonać dwie firmy, które budują bloki po sąsiedzku do współfinansowania inwestycji. - Skablowanie słupa im także przyniosłoby korzyści. Niestety, otrzymaliśmy odpowiedź odmowną - mówi Horbaczewski.

Od końca ubiegłego roku Wikana przechodzi restrukturyzację. Od niedawna ma też zupełnie nowy zarząd (poprzedni prezes został szefem Polskiej Spółki Gazownictwa).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski