Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Slave Keeper – lubelscy Hard Rock Heroes

Damian Stępień
12 czerwca w krakowskiej Tauron Arenie odbył się Hard Rock Heroes Festival, na którym wystąpiły takie tuzy gatunku jak Deep Purple czy Nazareth. Scenę z legendami rocka dzieliła też nasza lubelska formacja Slave Keeper.

Jak wrażenia po koncercie? Podejrzewam, że emocje jeszcze nie do końca opadły?

Piotr Miećko: Koncert, tak na prawdę, zaczął się dla nas w momencie, w którym się dowiedzieliśmy, że wystąpimy na festiwalu Hard Rock Heroes. Od tamtej pory staraliśmy się dopiąć wszystko na ostatni guzik - przede wszystkim setlistę.

Mieliśmy pół godziny na zaprezentowanie się i chcieliśmy je wypełnić prawie wszystkimi numerami z naszego repertuaru (śmiech, przyp. red.), ale ostatecznie wybraliśmy pięć.

Do momentu wyjścia na scenę każdy z nas był kłębkiem euforii i stresu, i o ile stres rozładował się w trakcie występu, to poziom euforii został z nami i chyba jeszcze przez jakiś czas się utrzyma.

A co czuliście gdy przekroczyliście „próg” Tauron Areny? Ta hala i kto tam grał robi wrażenie.

Marta Biernacka: Większość z nas bywała niejednokrotnie w Tauron Arenie na koncertach największych gwiazd, ale myśl, że tym razem to my tu wystąpimy była zdecydowanie bardziej ekscytująca.

Występować przed takimi gwiazdami jak Deep Purple, to bez wątpienia wielkie wyróżnienie, ale też i duży „ciężar”. Jak przyjęła Was krakowska publiczność?

Marta Biernacka: Kraków przyjął nas bardzo ciepło i entuzjastycznie. Widzieliśmy ze sceny, że publiczność bawiła się od pierwszych dźwięków koncertu i ochoczo reagowała na interakcje z naszej strony.

Do końca festiwalu na barierkach była wywieszona przez naszych fanów flaga z naszym logo, a po koncercie zebraliśmy bardzo dużo pozytywnych opinii i to chyba jest dla nas najlepszy wyznacznik tego, że ten "ciężar" udźwignęliśmy.

A jaka atmosfera panowała na backstage’u, w trakcie prób?

Piotr Szalak: Atmosfera była przyjazna i towarzyska, ale czuło się, że w powietrzu wisi ciężar wielkiej imprezy i każdy chce zaprezentować się jak najlepiej. Dało się zauważyć, że każdy zespół koncentrował się zarówno na próbach, jak i poza nimi.

Oczywiście nie zabrakło wymiany uśmiechów, rozmów i wspólnych zdjęć, ale jednak z tyłu głowy cały czas mieliśmy cel jakim był koncert na wielkiej scenie przed ogromną publicznością.

Jakie macie najbliższe plany i kiedy będziemy mogli usłyszeć was w Lublinie?

Piotr Miećko: Obecnie robimy krótki urlop, po którym zajmiemy się tworzeniem nowego materiału. W międzyczasie zagramy na jesieni kilka koncertów (pełną rozpiskę podamy w wakacje).

W Lublinie natomiast planujemy zagrać przed wejściem do studia - czyli najpóźniej na wiosnę w przyszłym roku.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski