- Efekt jest 100-procentowy. Z ogrodu wyniosły się gawrony i mam nadzieję, że w tym roku już nie wrócą - mówi Emil Staszewski, właściciel firmy Sokół, która ochrania park.
Akcja ruszyła dwa miesiące temu. Poprzedziło ją usunięcie z drzew rosnących w ogrodzie gniazd gawronów. Ornitolodzy szacowali liczebność żyjącej tu kolonii na 500 par.
- Gawrony opuściły park. Przeniosły się w inne miejsca w Lublinie. M.in. na LSM, Wieniawę, Bronowice, Czechów, czyli w miejsca, gdzie rosną wysokie drzewa, na których gawrony zakładają gniazda - wskazuje Anna Machocka z biura prasowego ratusza.
Długość akcji mającej na celu przepłoszenie gawronów z Ogrodu Saskiego zdziwiła ornitologów. - Zaskakujące, że ptaki drapieżne jeszcze "pracują" w parku. Przecież od 1 marca obowiązuje okres ochronny, kiedy nie można płoszyć ptaków ze względu na okres lęgowy - mówi Waldemar Biaduń, lubelski ornitolog.
- Wydaliliśmy zgodę na odstępstwo od tego zakazu na terenie Ogrodu Saskiego. Akcja płoszenia gawronów może być prowadzona do 12 kwietnia - informuje Paweł Duklewski, rzecznik Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Lublinie.
Sokoły miały "wylatać" 760 godzin. - W parku jesteśmy codziennie od świtu do zmierzchu - dodaje Staszewski.
Nie odbyło się bez przykrych wypadków. - Miesiąc temu zginał jeden z rarogów. Nie wiem co się z nim stało - mówił Staszewski.
Za prace sokołów ratusz zapłaci 54 999 zł. - Planujemy po-wtarzać akcje w kolejnych latach - dodała Machocka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?