Spalił partnerce dokumenty i nożem skaleczył jej córkę. 61-latek z gminy Milejów odpowie za kilkuletnie znęcanie się nad bliskimi

Zgłoszenie o awanturze odbywającej się w jednym z domów w gminie Milejów policjanci otrzymali w poniedziałek. Po przybyciu na miejsce, mundurowi zastali 50-latkę, która zrelacjonowała im przebieg zdarzenia.

- Z jej relacji wynikało, że jej konkubent, będąc pod wpływem alkoholu, wszczął awanturę. Był bardzo agresywny, wyzywał ją oraz jej małoletnią córkę, popychał i kopał, groził pozbawieniem życia, po czym nożem kuchennym skaleczył nastolatkę. Mężczyzna również zabrał dowód osobisty i prawo jazdy kobiety, a następnie spalił dokumenty w piecu - opisuje asp. Magdalena Krasna z komendy powiatowej policji w Łęcznej.

Mężczyzna był też agresywny wobec interweniujących policjantów. W stronę jednego z mundurowych posypały się wyzwiska. 61-latek został zatrzymany i przewieziony do policyjnego aresztu.

Jak ustalili policjanci, do podobnych wydarzeń dochodziło już wcześniej.

- Z ustaleń wynika, że dramat kobiety i jej dzieci trwał od 2016 roku. Zebrane przez policjantów materiały pozwoliły na przedstawienie 61-letniemu podejrzanemu zarzutu znęcania się fizycznego i psychicznego nad konkubiną i jej nastoletnią córką oraz znęcania się psychicznego nad synem, zniszczenia dokumentów, a także znieważenia policjanta - informuje Krasna.

We wtorek sąd zdecydował o zastosowaniu wobec mężczyzny środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztu na okres 3 miesięcy. 61-latkowi grozić będzie kara do 5 lat pozbawienia wolności.