Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak za dotknięciem norweskiej różdżki

Tomasz Biaduń
Lublinianka powoli zaczyna rozdawać karty w czwartej lidze
Lublinianka powoli zaczyna rozdawać karty w czwartej lidze Karol Wiśniewski
Lublinianka wiosną, a Lublinianka jesienią to dwie zupełnie inne drużyny, z korzyścią na rzecz tej pierwszej. I to jaką korzyścią! Gracze z Wieniawy grają wręcz koncertowo, a jej ostatnie pewne zwycięstwo 4:2 na boisku lidera w Chełmie zszokowało lokalne środowisko piłkarskie. Gdzie tkwi tajemnica sukcesu drużyny Zbigniewa Grzesiaka? Jak to się dzieje, że im gorzej jest w klubie pod względem organizacyjnym, tym lepiej pod względem sportowym? I w końcu: Jaka czeka przyszłość Lubliniankę i czy przystąpi ona do rozgrywek w przyszłym sezonie w obliczu niekończących się problemów?

Świetna gra przyszła dokładnie wtedy, gdy do klubu przyszły... największe kłopoty. Miasto zerwało umowę z Norweską Grupą Inwestycyjną (właścicielem Lublinianki) o dzierżawę stadionu i klub stanął nad przepaścią. Tylko brak kontaktu z zagranicznym inwestorem nie pozwalał miastu ostatecznie zamknąć sprawy oraz pozwolił piłkarzom z nieco nadszarpniętymi nadziejami przygotować się do rundy wiosennej. Jak widać, uczynili to świetnie i niemal jak za dotknięciem czarodziejskiej (norweskiej) różdżki pokazali zupełnie inną twarz w tej rundzie. Trener Grzesiak wielokrotnie tłumaczył tajemnicę ostatnich sukcesów. To po prostu szeroka kadra i duże możliwości rotacyjne oraz to, że zawodnicy potrafią zostawić problemy w szatni. Co będzie jednak, gdy te problemy przerosną nawet ambicje lublinian?

- Wciąż zupełnie nic nie wiemy na temat przyszłości Lublinianki. Byłem nawet dzisiaj na rozmowie u Krzysztofa Żuka i mówił mi, że nie mogą namierzyć człowieka, któremu można by przekazać korespondencję dla Norwegów - tłumaczy Marcin Nowak, lubelski radny, jeden z zagorzałych kibiców i orędowników odrodzenia klubu z Wieniawy.

- Dostałem ostatnio dramatyczny telefon, że klub ma mieć wyłączone wszelkie media. Muszę skonsultować wiarygodność tych informacji, bo jeśli okaże się to prawdą, to zespół po raz kolejny stanie na krawędzi - dodaje.

Tego typu informacje są z pewnością przybijające, jednak jest i światełko w tunelu...

- Już zarejestrowaliśmy stowarzyszenie, które ma pomóc w uratowaniu Lublinianki. Chcemy zrobić wszystko, aby ta obecna ekipa przetrwała i w przyszłym roku grała w tej lidze co teraz. Ale jeśli miasto nie znajdzie skutecznego sposobu na rozwiązanie umowy z Norwegami, to będziemy tkwili wciąż w martwym punkcie - ostrzega Nowak.

Odmienieni

Od momentu, gdy miasto wypowiedziało NGI umowę o dzierżawę stadionu, Lublinianka zdobyła aż 15 punktów! Tym samym w ciągu siedmiu meczów podopieczni Zbigniewa Grzesiaka zgromadzili tyle samo oczek, co przez całą rundę jesienną!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski