Bokser Łukasz Maciec powraca na zawodowy ring po dwóch latach przerwy

Przeciwnikiem Maćca podczas gali będzie Sebastian Skrzypczyński (12-16-2, 5 KO), który po raz ostatni boksował w sierpniu ubiegłego roku, przegrywając na punkty z rutynowanym Rafałem Jackiewiczem.

- Cieszę się, że w końcu mogę walczyć po tak długiej, ale nie do końca zresztą zależnej ode mnie, przerwie. Przygotowania do walki pod kierunkiem Władysława Maciejewskiego przebiegają dobrze i jestem już po sparingach z moimi kolegami klubowymi z Paco Team oraz innymi pięściarzami z województwa lubelskiego - mówi Łukasz Maciec. - Nie ukrywam, że to ja jestem faworytem sobotniej potyczki ze Skrzypczyńskim i zrobię wszystko, żeby zaprezentować dobry boks, wychodząc zwycięsko z tego starcia. To idealny rywal dla mnie po tym, jak nie pojawiałem się dłuższy okres czasu na zawodowym ringu. Na pewno również będzie to dla mnie super przetarcie przed kolejnymi pojedynkami - dodaje.

Sebastian Skrzypczyński, który na swoim koncie ma 30 walk, pochodzi z Kalisza. Dotychczas wygrał 12 pojedynków, 16 przegrał oraz dwa zremisował. Kaliszanin debiutował w 2009 roku, wygrywając w Międzyzdrojach z Łotyszem Levsem Rozdestvenskisem. Ostatnio nie miał jednak dobrej passy, bowiem oprócz poprzedniej porażki z Rafałem Jackiewiczem, przegrał również swój przedostatni pojedynek z Rafałem Szeremetą.

Łukasz Maciec z kolei do tej pory stoczył na zawodowym ringu 27 walk, wygrywając aż 23. Podopieczny trenera Władysława Maciejewskiego przegrał trzy razy, a raz zremisował. Swój pierwszy zawodowy pojedynek stoczył 3 października 2008 roku, pokonując w Lublinie Słowaka Tibora Rafaela.

“Gruby” nie lekceważy swojego najbliższego przeciwnika. - To niezwykle ambitny zawodnik, który idzie do przodu, a nie nastawia się tylko na defensywę - twierdzi Łukasz Maciec.

Z nowym promotorem

Maciec od lutego jest pięściarzem grupy Tymex Boxing Promotion, kierowanej przez Mariusza Grabowskiego. 28-letni lublinianin po tym jak w kwietniu 2016 r. wypunktował w Nowym Jorku Amerykanina Jeremy’ego Ramosa, potem nie potrafił porozumieć się ze swoim poprzednim promotorem, Andrzejem Wasilewskim, co do przedłużenia kontraktu i z tego powodu tak długo pauzował.

Po związaniu się z Grabowskim będzie mógł teraz uczestniczyć w galach Tymexu.

Maciec dwie ostatnie walki stoczył w Stanach Zjednoczonych, po jednej w 2015 i 2016 roku. Od dwóch lat ani razu nie pojawił się w ringu.

- Regularnie pojawiałem się na sali treningowej, z tym, że motywacja była niewielka, gdyż brakowało konkretów. Cały czas jednak wierzyłem, że powrócę do zawodowego boksu - przyznaje Maciec.

- Dostałem propozycję, uzgodniliśmy warunki z Mariuszem Grabowskim i teraz jestem pięściarzem grupy Tymex Boxing Promotion. Cieszę się bardzo, że będę mógł w końcu walczyć. Potem chce rywalizować także z mocniejszymi rywalami, również na zagranicznych ringach - dodaje.

Walka w telewizji

Główną atrakcją gali będzie walka młodzieżowego mistrza świata, notowanego na 12. miejscu w światowym rankingu federacji WBO wagi półciężkiej, Roberta Parzęczewskigo, który skrzyżuje rękawice z potrafiącym sprawić niespodziankę Andrzejem Sołdrą. Stawką potyczki będzie tytuł mistrza Polski.

Tymczasem już w czwartek odbędzie się trening medialny z udziałem między innymi Łukasza Maćca, promujący sobotni wieczór. Dzień później natomiast zawodnicy będą ważeni.

Czwartkowy trening zaplanowano o godz. 16, zaś ceremonia ważenia rozpocznie się o godz. 15.30. Transmisję z wydarzenia przeprowadzi Polsat Sport Fight i Polsat Sport. Sobotnia relacja z gali rozpocznie się z kolei o godz. 19:30.