Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jarosław Trojan, środkowy Startu Lublin: Słabe końcówki to kwestia braku doświadczenia

Daniel Harasim
Trojan zagrał w tym sezonie w sześciu z ośmiu ligowych spotkań Startu, bo przez dwa tygodnie leczył uraz kolana
Trojan zagrał w tym sezonie w sześciu z ośmiu ligowych spotkań Startu, bo przez dwa tygodnie leczył uraz kolana Jakub Hereta
- Nie mogę się doczekać meczu, w którym każdy zagra na miarę swoich możliwości - rozmowa z Jarosławem Trojanem, środkowym Startu Lublin. Start w niedzielę zagra u siebie (godz. 20) ligowy mecz z Energą Czarnymi Słupsk.

Noga już w pełni sprawna? Po kontuzji nie ma śladu?Tak, po meczu ze Śląskiem jeszcze tylko raz mnie gdzieś zakłuło. W tym momencie staram się ćwiczyć na sto procent.

To prawda, że ze Śląskiem zagrałeś na własne życzenie? Nie bałeś się pogłębić urazu?Tak, nikt mnie nie zmuszał, a raczej wręcz odradzano mi występ. Było ryzyko, ale bardzo chciałem zagrać. Zależało mi, byśmy wygrali. Na szczęście wszystko poszło po mojej myśli.

Po wygranej we Wrocławiu chyba trochę niepotrzebnie napompował się balonik? Wygraliście z utytułowanym zespołem i oczekiwania nagle wzrosły.Napompowany, nienapompowany, zagraliśmy dobrą koszykówkę czy Śląsk nie jest mocny - ale nie mnie to oceniać. W meczu ze Szczecinem wyszło nam całkiem nieźle, wygrywaliśmy trzy kwarty i kontrolowaliśmy mecz przez dłuższą chwilę. W końcówce... skończyło się, jak się skończyło. Analizujemy to spotkanie i ostatnich pięć minut, które nie funkcjonowały tak jak powinny. Straciliśmy koncentrację, popełniliśmy za dużo błędów, a przeciwnik to wykorzystał.

Tyle się mówi o braku koncentracji w Waszych końcówkach - może potrzebne są zajęcia z psychologiem sportowym? Dla tak młodej ekipy mogą być przydatne.Wydaje mi się, że w więk-szości to kwestia naszego doświadczenia. Nasz skład opiera się na pozycjach 1-3 i poza Grzegorzem (Małeckim - dop. red.) nie mamy zbyt doświadczonych zawodników. Dlatego to wygląda, jak wygląda. Każdy bardzo mocno chce i to nie przekłada się na drużynę.

Więc chcecie, ale aż za mocno?Dokładnie tak może być.

Teraz zagracie z Czarnymi Słupsk, czyli zespołem opartym na środkowym, Cheikhu Mbodjim, którego może w Lublinie zabraknąć z powodu kontuzji. Jaki macie plan na ten zespół?W głowie trenera jest już pewnie od dawna. Mecz mamy dopiero w niedzielę, zostało jeszcze kilka dni. To wystarczający czas, by się przygotować.

Czy żeby wynik był korzystny, wystarczy powtórzyć formę z ostatnich dwóch spotkań? Oczywiście poza końcówkami.Myślę, że tak. Bardzo chciałbym, byśmy zagrali podobnie, z taką samą determinacją. Nie mogę się doczekać meczu, w którym każdy zagra na miarę swoich możliwości. W meczu takim jak ze Szczecinem obwód grał bardzo dobrze, ale brakowało trochę skuteczności, włączenia się wysokich zawodników, w tym mnie. Mam nadzieję, że w końcu wyważymy grę i wygramy kolejny mecz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski