Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W środę Piotr Masłowski będzie miał operowaną dłoń

know
09.09.16 pi³karze rêczni azotów rozpoczêli sezon od zwyciêstwa z piotrkowianinem piotrków trybunalski 34:24. w barwach zespo³u z pu³aw zadebiutowa³ bartosz jurecki. fot. lukasz kaczanowski/kurier lubelski/ polska press  od lewej przemek krajewski pozniej pawel grzelak nastepnie zawodnik z piotrkowa i nikola prce
09.09.16 pi³karze rêczni azotów rozpoczêli sezon od zwyciêstwa z piotrkowianinem piotrków trybunalski 34:24. w barwach zespo³u z pu³aw zadebiutowa³ bartosz jurecki. fot. lukasz kaczanowski/kurier lubelski/ polska press od lewej przemek krajewski pozniej pawel grzelak nastepnie zawodnik z piotrkowa i nikola prce Fot. Lukasz Kaczanowski/Kurier Lubelski/Polska Press Fot. Lukasz Kaczanowski/Kurier Lubelski/Polska Press
W piątkowym meczu w Głogowie Piotr Masłowski, rozgrywający Azotów Puławy, doznał złamania drugiej kości śródręcza prawej ręki. W poniedziałek zawodnik przeszedł szczegółowe badania w poznańskiej klinice, a już w środę będzie miał operację dłoni.

Zwycięstwo w Głogowie z Chrobrym nie przyszło Azotom już tak łatwo, jak wygrane we wcześniejszych spotkaniach. Co gorsza, kontuzji nabawił się podstawowy rozgrywający, Piotr Masłowski, który po kilku minutach opuścił plac gry.

- Podczas oddawania rzutu z biodra trafiłem obrońcę w kolano lub piszczel. I pękła mi druga kość śródręcza - relacjonuje.
Masłowski został natychmiast odwieziony do szpitala. W poniedziałek udał się do poznańskiej kliniki, gdzie zapadła decyzja o operacji. Po operacji czeka go około sześciotygodniowa przerwa. W pierwszym okresie Masłowski będzie wyłączony z jakiejkolwiek aktywności fizycznej. Do zajęć z piłkami będzie mógł wrócić po około dwóch miesiącach

Pod nieobecność Masłowskiego większa odpowiedzialność za prowadzenie gry drużyny spoczywać będzie na 20-letnim Bartoszu Kowalczyku. I to właśnie najmłodszy gracz w składzie Azotów zapewnił w Głogowie zwycięstwo, rzucając decydującą bramkę tuż przed końcową syreną.

- Obawiałem się bardzo tego spotkania, bo było widać rozprężenie w drużynie - przyznał trener Azotów. - Wydawało się, że idzie nam gładko, miło i przyjemnie, że każdy przeciwnik będzie kładł się na parkiecie i czekał na najniższy wymiar kary. Od początku widać było brak zaangażowania. W ostatnich sekundach dopisało nam szczęście i wygraliśmy mecz - podsumował wyjazd do Głogowa Marcin Kurowski.

W środę w Puławach kolejne ligowe spotkanie. Tym razem Azoty podejmą również niepokonany w tym sezonie MMTS Kwidzyn.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski