W poprzednim sezonie ligowym „Górnicy” zmierzyli się z „Niebieskimi” aż trzykrotnie i zanotowali wówczas dwie porażki i remis. Od tamtej pory obie drużyny diametralnie zmieniły się kadrowo, ale w ich szeregach są jeszcze zawodnicy, którzy pamiętają mecze z poprzednich rozgrywek.
Aktualnie, zarówno Górnik, jak i Ruch znajdują się w strefie spadkowej Nice I ligi. Chorzowianie mają na swoim koncie aż sześć przegranych, a za sprawą ujemnych punktów spowodowanych zaległościami finansowymi, do bezpiecznego miejsca w tabeli tracą dziewięć oczek. Łęcznianie są co prawda w lepszej sytuacji, aczkolwiek zespół liczył na więcej niż osiem punktów, które dotychczas wywalczył.
W ostatniej kolejce zielono-czarni przełamali passę meczów bez zwycięstwa i pokonali u siebie Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:0. Po tym spotkaniu piłkarze z Łęcznej podkreślali, że zwycięstwo doda im podwójnego animuszu przed kolejnym ligowym starciem. - Moim piłkarzom nigdy nie brakowało motywacji, ale na pewno pracuje się łatwiej i przyjemniej, gdy praca przynosi efekty. A było to widać w tym tygodniu w każdym elemencie tego, co robiliśmy - mówi trener Górnika, Tomasz Kafarski.
W najbliższym spotkaniu szkoleniowiec łęcznian będzie zmuszony do dokonania roszad w obronie. Oprócz leczącego kontuzję Roberta Pisarczuka z udziału w meczu wykluczony jest Rafał Kosznik, który musi pauzować z powodu nadmiaru żółtych kartek. Do składu po urazie powrócił natomiast Przemysław Pitry.
Trudno wskazać faworyta dzisiejszego starcia. Górnik słabo punktuje na wyjazdach, a gospodarze są w „dołku” i borykają się z problemami finansowymi.
Grę chorzowian ma odmienić nowy trener, doświadczony Juan Ramón Rocha , który prowadzi zespół od 10. września. W swoim debiucie zremisował u siebie 2:2 z GKS Tychy. Biorąc pod uwagę fakt, że "Niebiescy" prowadzili w tym spotkaniu 2:0, ów rezultat odebrano z rozczarowaniem.
- Wiemy, na co stać Ruch, który na pewno gra lepiej niż wskazuje na to tabela. Przed nami kolejny bardzo trudny mecz, ale jedziemy z nastawieniem gry o wygraną i nie wyobrażam sobie innego scenariusza - kończy Tomasz Kafarski. W przypadku remisu lub zwycięstwa jego podopieczni opuszczą strefę spadkową.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?