Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarski hit w Lublinie. Górnik zagra z Lechem

Karol Kurzępa
Łęcznianie nie przegrali ligowego spotkania od 27 sierpnia
Łęcznianie nie przegrali ligowego spotkania od 27 sierpnia Fot. ŁUKASZ KACZANOWSKI
W piątek o godzinie 20.30 na Arenie Lublin, w ramach 11. kolejki Lotto Ekstraklasy, dojdzie do ciekawie zapowiadającej się rywalizacji Górnika Łęczna z poznańskim Lechem.

Ekipa z Wielkopolski zagra w Lublinie po raz pierwszy od sezonu 1991/1992, gdy mierzyła się z Motorem w ówczesnej pierwszej lidze.

Lech to siedmiokrotny mistrz kraju, który przystępuje do starcia z łęczyńską drużyną z ósmego miejsca w tabeli. Poznaniacy w ostatnich dwóch meczach zdobyli zaledwie punkt, a ich dotychczasowy bilans ligowy to trzy zwycięstwa, trzy remisy oraz cztery porażki i 12 oczek na koncie.

- Znamy wartość rywala - mówi Andrzej Rybarski, trener Górnika. - Nie możemy się jednak obawiać przeciwnika. Poznańską drużynę zawsze cechował ofensywny styl gry, ostatnio doszedł w większym stopniu także element walki. Analizujemy sposób gry Lecha, ale przede wszystkim pracujemy nad sobą. Wierzę, że nasz zespół również posiada jakość. Właściwe nastawienie może okazać się kluczowe, tak jak w przypadku zwycięskiego meczu z Legią. W ostatnich trzech spotkaniach zdobyliśmy osiem goli, więc jesteśmy w stanie strzelić kolejne - dodaje szkoleniowiec.

O zdobywanie bramek przeciwko Lechowi nie będzie Górnikowi łatwo, bowiem najskuteczniejsi napastnicy zespołu borykają się z kontuzjami. Vojo Ubiparip jest niezdolny do gry jeszcze przez około trzy tygodnie. Natomiast występ Bartosza Śpiączki, który w ostatnich dwóch meczach strzelił dwa gole, stoi pod znakiem zapytania. 25-latek nabawił się bowiem urazu podczas sobotniej konfrontacji z Pogonią Szczecin. Decyzja odnośnie jego występu w piątek zostanie podjęta w ostatniej chwili.

Śpiączka to aktualnie najskuteczniejszy z napastników Górnika. Ogółem, zawodnicy formacji ataku strzelili w tym sezonie tylko trzy z dwunastu ligowych goli dla zielono-czarnych. Niewykluczone, że w pierwszym składzie w piątek wyjdzie Piotr Grzelczak, którego dotychczasowa dyspozycja jest sporym rozczarowaniem. Wychowanek Widzewa Łódź strzelił swoją ostatnią ligową bramkę w grudniu 2015 roku, jeszcze w barwach Jagielloni Białystok. Na kolejne trafienie 28-latek czeka już od 285 dni. Na początku rozgrywek, Grzelczak występował w wyjściowej jedenastce, ale w ostatnich kolejkach wchodził jedynie na końcówki z ławki rezerwowych. Szkoleniowiec Górnika wierzy jednak w przełamanie snajpera. – To jest zawodnik, który będzie ponownie strzelał – uważa trener Rybarski. – Powiedziałem mu niedawno, że musi pozbyć się łatki „Mr Wolej”. Po kilku efektownych bramkach utarło się, że Piotrek może strzelać tylko ładne gole. A moim zdaniem powinien wybierać na boisku prostsze rozwiązania. Wszystko jedno, czy trafi piętą, udem czy „dziobem”. To nie muszą być ładne bramki, byleby strzelał. Niech przemianuje się z „Mr Wolej” na „Mr Gol”. Na pewno przyjdzie taki moment, że wiele strzałów zacznie mu wpadać do bramki, bo to jest dobry piłkarz.

Na listę strzelców nie wpisał się w tym sezonie także Przemysław Pitry. Doświadczony napastnik to były gracz Lecha. W Poznaniu grał w latach 2006-2008, gdzie w 52 meczach zdobył 7 goli. W poprzednim sezonie dla Górnika zaliczył cztery trafienia.

Półtora roku gry w "Kolejorzu" ma za sobą także Paweł Sasin, który bronił niebiesko-białych barw ponad 10 lat temu. Natomiast wypożyczony z Lecha do Górnika jest obecnie Szymon Drewniak, jednak w jego kontrakcie widnieje zapis, że nie może on wystąpić w spotkaniu przeciwko macierzystemu klubowi. Ponadto, w piątek nie zagra na pewno kontuzjowany od początku sezonu Adrian Basta. Niewykluczone natomiast, że w meczowej osiemnastce znajdzie się rekonwalescent, Łukasz Mierzejewski, który wrócił do treningów w zeszłym tygodniu.

“Górnicy” mają we wrześniu więcej powodów do optymizmu od Lecha. Zielono-czarni są niepokonani od trzech spotkań, wydostali się ze strefy spadkowej i plasują się na 13 pozycji w ligowym zestawieniu. - Pokazywaliśmy już w tym sezonie, że umiemy grać w piłkę, więc znów musimy dobrze przeanalizować grę rywala, wyjść na boisko i walczyć - uważa Aleksander Komor, obrońca łęczyńskiej drużyny.

Z Poznania nie przyjadą z kolei zmagający się z urazami Dariusz Dudka, Robert Gumny i Nicki Bille Nielsen. Do kadry zespołu powrócił za to Paulus Arajuuri, który wyleczył uraz pachwiny.

Duże szanse na występ na Arenie Lublin ma Jan Bednarek, który w zeszłym sezonie był wypożyczony z Lecha do Górnika. W obecnych rozgrywkach, środkowy obrońca zagrał w pięciu spotkaniach ligowych, w których przebywał na boisku przez 450 minut. - Janka dobrze wspominamy, przed meczem i po końcowym gwizdku "przybijemy sobie piątkę", bo jesteśmy kolegami. Cieszymy się, że czyni postępy, stając się pewnym punktem w Lechu i życzymy mu jak najlepiej, jednak na boisku będziemy przeciwnikami - mówi kapitan Górnika, Sergiusz Prusak.

Odkąd łęcznianie powrócili w 2014 roku do najwyższej klasy rozgrywkowej, zanotowali przeciwko “Kolejorzowi” trzy porażki i jeden remis. - Nie było mi jeszcze dane wygrać w lidze z Lechem, więc chciałbym tego zasmakować, bo mamy ostatnio fajną passę - przyznaje Prusak.

Co ciekawe, bramkarz zielono-czarnych pochodzi z Wielkopolski i od dziecka jest sympatykiem ekipy z Poznania. - Na boisku nie będzie sentymentów, gdyż chcemy zdobyć trzy punkty. Lecha mam w sercu i jego kibicem będę zawsze, ale w piątek w trakcie meczu o tym zapominam. "Kolejorz" jest jednym z największych polskich klubów, ale takim jest też stołeczna Legia, która z Areny Lublin schodziła pokonana. Zwykle zresztą zespoły skazywane na porażkę dodatkowo się mobilizują - kończy 37-letni kapitan łęcznian.

Sędzią piątkowego meczu będzie Piotr Lasyk z Bytomia. 37-letni arbiter w tym sezonie prowadził jeden mecz z udziałem lechitów, w którym poznański zespół przegrał 1:4 w Kielcach z Koroną. Natomiast dla piłkarzy z Łęcznej będzie to pierwsza konfrontacja, której rozjemcą jest Lasyk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski