Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarze Górnika Łęczna strzelili dwa gole w Niecieczy i zdobyli komplet punktów

Piotr Pietras - Gazeta Krakowska/KL
Jakub Hereta
Walczący o utrzymanie Górnik Łęczna zdobył cenne punkty w Niecieczy. Zwycięstwo z Termalicą Bruk-Bet zapewnili Przemysław Pitry oraz Jakub Świerczok.

Spotkanie rozpoczęło się od groźnego ataku gości, już w 46 sekundzie po podaniu Grzegorza Bonina kapitalnym strzałem z powietrza popisał się Tomasz Nowak. Udaną interwencją popisał się także Sebastian Nowak, pomocnik Górnika był jednak na spalonym, arbiter przerwał więc grę. Później inicjatywę przejęli niecieczenie, którzy bardzo często niepokoili zespół z Łęcznej. Miejscowi nie potrafili sobie jednak wypracować klarownych sytuacji strzeleckich.

Znacznie groźniejsze były kontry gości. Po jednej z nich w 17 min T. Nowak idealnym podaniem uruchomił Bartosza Śpiączkę, który wyszedł na czystą pozycje, strzelił z ostrego kąta, jednak S. Nowak końcami palców odbił futbolówkę na rzut rożny.

Miejscowi nadal atakowali bramkę Górnika. Bardzo groźne były ich akcje prowadzone lewym skrzydłem, kończone dośrodkowaniami Jakuba Biskupa. Przed bramką żaden z graczy Termaliki Bruk-Betu nie zamykał akcji i piłka najczęściej szybowała poza pole karne Górnika.

Kolejna kontra gości przyniosła im już powodzenie. Na polu karnym „Słoników” futbolówka trafiła do Przemysława Pitrego, który będąc tyłem do bramki, ograł Dalibora Plevę i nie pomogła nawet interwencja Pavola Stano. Napastnik Górnika oddał bowiem strzał w bliższy róg, natomiast S. Nowak przepuścił futbolówkę pod pachą.

W końcówce pierwszej odsłony miejscowi ponownie rzucili się do ataku, jednak poza kilkoma strzałami z dystansu, po których futbolówka szybowała obok bramki, nie zagrozili poważniej rywalom.

Druga odsłona rozpoczęła się od groźnej sytuacji pod bramką Górnika. Po dośrodkowaniu Plevy strzałem z powietrza z ostrego kąta popisał się Wojciech Kędziora, uderzenie było jednak niecelne. Chwilę później , po kolejnej kontrze gości na czystej pozycji znalazł się Śpiączka, przegrał jednak pojedynek sam na sam z S. Nowakiem.

W 63 min doszło do niebezpiecznej sytuacji. Walczący o górną piłkę Vladislavs Gutkowskis zderzył się z Sergiuszem Prusakiem. Bramkarz Górnika opuścił boisko na noszach, w bramce staną natomiast Ailvio Rodić. Chwilę później Górnik znów wyprowadził groźną kontrę, po której Przemysław Pitry stanął „oko w oko” z S. Nowakiem, bramkarz „Słoników” wygrał jednak ten pojedynek.

W końcówce meczu w ataku niemal non stop byli gospodarze. W 73 min po mocnym strzale z dystansu Artioma Putiwcewa piłka trafiła w słupek. Ostatnie minutach trwało prawdziwe oblężenie bramki Górnika, piłka jednak jak zaczarowana nie chciała wpaść do bramki gości. Tymczasem w 88 min po szybko wykonanym rzucie wolnym ze środka boiska Jakub Świerczok uciekł Plevie, ograł S. Nowaka i strzelając do pustej bramki podwyższył prowadzenie gości.

Arbiter ze względu na kontuzję Prusaka doliczył aż 8 minut, jednak niecieczenie mimo ciągłych ataków nie strzelili nawet honorowej bramki, znakomicie spisywał się bowiem Rodić.

Termalica Bruk-Bet Nieciecza – Górnik Łęczna 0:2 (0:1)
Bramki: 0:1 Pitry 31, 0:2 Świerczok 88.
Termalica Bruk-Bet: S. Nowak – Pleva, Stano, Putiwcew, Jarecki (25 Ziajka) – Gutkovskis, Kupczak, Babiarz, Foszmańczyk (60 Misak), Biskup (74 Plizga) – Kędziora.
Górnik: Prusak (69 Rodić) – Sasin, Pruchnik, Bozić, Leandro – Bonin, Szmatiuk, Bednarek, T. Nowak, Śpiączka (69 Piesio) – Pitry (76 Świerczok).
Żółte kartki: Ziajka, Putiwcew – Bożić, Bednarek, Szmatiuk, Świerczok, Piesio.
Sędziowali: Krzysztof Jakubik (Siedlce) oraz Tomasz Niemirowski (Płochocin koło Warszawy) i Jakub Ślusarski (Kraków).
Widzów: 3127.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski