Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Agresywna defensywa zadecydowała o zwycięstwie MKS Selgros Lublin z Zagłębiem Lubin

Krzysztof Nowacki
Szczypiornistki MKS Selgros, w pierwszym meczu w hali Globus w tym sezonie, pokonały odwiecznego rywala w walce o medale mistrzostw Polski, Zagłębie Lubin, różnicą sześciu bramek. Z debiutu przed lubelską publicznością zadowolony był nowy szkoleniowiec mistrzyń kraju, Chorwat Neven Hrupec. Trener miał jednak kilka uwag do postawy swoich zawodniczek.

- Gratuluję mojej drużynie zwycięstwa. Patrząc na wynik mogę być usatysfakcjonowany, w obronie graliśmy nieźle, ponieważ 22 stracone bramki to nie jest dużo. Ale w ataku popełnialiśmy niewymuszone błędy i w naszych akcjach potrzeba więcej dyscypliny. Mam nadzieję, że w kolejnych meczach będziemy grać coraz lepiej. Dziękuję kibicom za doping – podsumował spotkanie Neven Hrupec.

Pierwsze minuty były bardzo nerwowe z naszej strony. Wygrałyśmy w niezłym stylu i cieszymy się, że pierwszy mecz na Globusie mamy za sobą

Po sześciu wyjazdowych meczach piłkarki ręczne MKS zagrały w końcu we własnej hali. – Pierwsze minuty były bardzo nerwowe z naszej strony. Było to widać po niekonsekwentnej i nieagresywnej grze w obronie, przez co traciłyśmy łatwo bramki – przyznaje Weronika Gawlik. – W końcu jednak nasza gra „zaskoczyła”, a jeśli obrona pomoże, to i w bramce jest łatwiej. Można wtedy wyprowadzać kontry i Dagmara Nocuń okazała się zabójcza w tym elemencie. Wygrałyśmy w niezłym stylu i cieszymy się, że pierwszy mecz na Globusie mamy za sobą – twierdzi bramkarka MKS Selgros.

Wynik spotkania otworzyła Marta Gęga, ale dwie kolejne bramki rzuciły rywalki i lublinianki aż 27 minut walczyły o odzyskanie prowadzenia. – Lublin niczym nas nie zaskoczył. Popełnialiśmy te same, stare błędy – ocenia Bożena Karkut. – W pierwszych minutach z obu stron było widać zdenerwowanie. Zdawaliśmy sobie sprawę, że Lublin będzie bardzo zmotywowany, bo gra pierwszy raz przed własną publicznością. Ale wydawało się, że po początkowym chaosie, to my jako pierwsi opanowaliśmy nerwy – dodaje trenerka Zagłębia.

Po 13 minutach gry „miedziowe” prowadziły różnicą czterech trafień – 7:3. „Różnicę” w tym okresie robiła bramka, w której kilka ważnych piłek odbiła Monika Wąż oraz kołowa Jovana Milojevic. Serbka sprawiała lubelskiej obronie sporo problemów, a gdy dostawała piłkę, to albo kończyła akcję celnym rzutem, albo zarabiała dla zespołu rzut karny.

Czas wzięty przez chorwackiego trenera podziałał na zawodniczki MKS mobilizująco i od tego momentu obraz gry zaczął się diametralnie zmieniać. Przede wszystkim gospodynie bardzo dobrze grały w obronie, zmuszając rywalki do błędów.

W 23. minucie, po kolejnej udanej akcji defensywnej, Dagmara Nocuń wykorzystała kontratak i doprowadziła do wyrównania 9:9. Pod koniec pierwszej połowy Zagłębie kompletnie się pogubiło się i nie potrafiło poradzić sobie z lubelską defensywą. Rywalki praktycznie każdą akcję kończyły stratą piłki, dzięki czemu lublinianki natychmiast uruchamiały kontrę. W tym elemencie brylowała Nocuń, która gdy tylko koleżanki odzyskiwały piłkę, biegła w stronę bramki Zagłębia.

Daliśmy szansę Lublinowi, żeby wyrównał, a potem tradycyjnie dostał skrzydeł

Mistrzynie Polski ze stanu minus cztery jeszcze przed przerwą wyszły na plus trzy (14:11). Na początku drugiej połowy poszły za ciosem i szybko powiększyły przewagę o dwa trafienia (18:12 w 36. min.). – Daliśmy szansę Lublinowi, żeby wyrównał, a potem tradycyjnie dostał skrzydeł. Nasze ostatnie pięć minut pierwszej połowy i pięć pierwszych drugiej połowy, były szalone. Kompletnie nie potrafiliśmy się odnaleźć – uważa Bożena Karkut.

Zagłębie próbowało jeszcze wrócić do gry i w 43. minucie zmniejszyło nawet straty do trzech bramek (20:17). W tym dniu jednak obrona MKS stanowiła silną zaporę, której przyjezdne nie potrafiły pokonać.

MKS Selgros Lublin – Zagłębie Lubin 28:22 (14:11)
MKS: Gawlik, Januchta – Gęga 8, Nocuń 5, Rola 4, Skrzyniarz 3, Drabik 3, Mihdaliova 3, Kozimur 1, Rosiak 1, Kowalska, Matuszczyk, Repelewska, Charzyńska, Uzar. Kary: 10 min. Trener: Neven Hrupec
Zagłębie: Wąż, Maliczkiewicz – Marić 6, Załęczna 4, Milojevic 4, Grzyb 3, Semeniuk 2, Jochymek 2, Premovic 1, Mączka, Trawczyńska, Buklarewicz, Wiertelak, Walczak, Malta. Kary: 4 min. Trener: Bożena Karkut
Sędziowali: Andrzej Chrzan i Michał Janas (Tarnów)
Widzów: 1800

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski