Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

MKS Perła w półfinale europejskiego pucharu! Świetna druga połowa lubelskiej ekipy

AG
Mimo słabej pierwszej połowy, piłkarki ręczne MKS Perła Lublin rozniosły Rincon Fertilidad Malaga 27:20 i awansowały do półfinału Challenge Cup.

Po pierwszym, słabym w wykonaniu MKS Perła Lublin meczu ćwierćfinałowym europejskiego Challenge Cup przegranym 19:18, lublinianki w rewanżu musiały spisać się znacznie lepiej, by awansować do kolejnej rundy. Zawodniczki Roberta Lisa do półfinału premiowała każda wygrana przy rzuceniu 20 i więcej bramek.

Wiadomo było jednak, że Hiszpanki nie będą odpuszczać i znów postawią się lubelskiej ekipie. Sprawy nie ułatwiała też organizacja - w niedzielę w całej hali nie było wody w kranach. Do tego, na 38 minut przed początkiem spotkania opuszczana była kotara, do której mocowano flagi, więc lubelskie zawodniczki musiały rozgrzewać się przebiegając "pod nią". Delegat EHF był nawet gotowy opóźnić mecz i dać lubliniankom więcej czasu na rozgrzewkę, ale trener MKS stwierdził, że nie ma takiej potrzeby.

Samo spotkanie, podobnie jak w piątek, lepiej zaczęły Hiszpanki, które szybko trafiły na 1:0. Rzutem z koła na tego gola odpowiedziała jednak Joanna Drabik. Po pięciu minutach na tablicy widniał remis, 2:2. Niestety dla MKS, w bramce rywalek znów dobrze spisywała się Fernandez, która obroniła m.in. rzut Drabik, gdy lublinianki miały okazję wyjść na prowadzenie. To, na początku tego meczu częściej obejmowały gospodynie, a MKS musiał gonić wynik. W 14. minucie lubelskim piłkarkom wreszcie udało się zdobyć przewagę, 6:5, a trafienie zapisała na swoim koncie Małgorzata Rola. MKS zaczął też grać lepiej w obronie. To samo można było jednak napisać również o rywalkach.

W kolejnych minutach obie ekipy zaliczyły mały przestój w ataku. Niemoc lublinianek zakończyła rzutem z drugiej linii Marta Gęga i na osiem minut przed końcem połowy było 8:7 dla MKS. Chwilę później na +2 Lublin wyprowadziła Alesia Mihdaliova. Hiszpanki jednak rzuciły gola kontaktowego, a dodatkowo rzut karny Achruk obroniła Virginia Fernandez. Tym samym nie popisała się Weronika Gawlik i w 26. minucie było 9:9. Tuż przed przerwą z linii siedmiu metrów trafiła jeszcze Garcia i Malaga zeszła do szatni prowadząc 10:9. Hiszpanki wciąż były bliżej awansu do półfinału.

Drugą część gry świetnie rozpoczęła Valentina Nestsiaruk, która szybko zaliczyła dwa trafienia z rzędu. Rzut karny obroniła natomiast Weronika Gawlik. Chwilę później kolejnego gola dla lublinianek dopisała zaś Joanna Drabik i MKS wyszedł na 13:10. To był bardzo dobry fragment meczu w wykonaniu zawodniczek Roberta Lisa. Pozostawało mieć nadzieję, że taką formę lublinianki utrzymają do końca spotkania. Pierwsze trafienie w tej połowie Hiszpanki zaliczyły dopiero w 35. minucie po rzucie karnym.

W tej części spotkania MKS jednak zdecydowanie dominował i grał tak, jak do tego przyzwyczaił. Czuć było, że piłkarki z Lublina złapały wiatr w żagle i po 38. minutach prowadziły już czterema golami, 15:11. Przy stanie 16:13 kolejny rzut karny obroniła Gawlik i teraz to MKS był znacznie bliżej awansu do kolejnej fazy Challenge Cup. Kilkoma świetnymi interwencjami popisała się też Gabrijela Besen. Mocna defensywa popłaciła. Dzięki przejęciu piłki w obronie i szybkiej kontrze wykorzystanej przez Alesię Mihdaliovą, w 43. minucie MKS wyszedł już na +5, 18:13. Co ciekawe, po 15 minutach tej połowy Lublin miał na swoim koncie już o jedna rzuconą bramkę więcej niż w całej pierwszej części gry i prowadził 19:14.

Magiczną barierę 20 bramek lublinianki przekroczyły zaś dwie minuty później, kiedy na 20:15 trafiła Małgorzata Rola. Teraz zawodniczki Roberta Lisa do awansu potrzebowały już po prostu, jakiegokolwiek, zwycięstwa. MKS jednak nie odpuszczał, szczypiornistki z Lublina często wychodziły wyżej do obrony i systematycznie dorzucały kolejne bramki. Na ponad siedem minut przed końcową syreną miały ich już o sześć więcej i prowadziły 23:17. Hiszpanki próbowały jeszcze walczyć i zapisały dwa trafienia z rzędu. Mogły rzucić też kolejnego gola, ale w bramce znów brylowała Besen. Jej koleżanki z ataku przypieczętowały natomiast zwycięstwo 27:20 i awans do półfinału Challenge Cup. Dwie ostatnie bramki padły po firmowych akcjach MKS z tego sezonu, czyli po kontrach.

Trzeba podkreślić wolę walki, jaką w tym meczu pokazały zawodniczki MKS, które mimo słabej pierwszej połowy, w drugiej pokazały jedność, dzięki czemu po raz pierwszy od 17 lat zagrają w takiej fazie europejskich rozgrywek.

Rincon Fertilidad Malaga - MKS Perła Lublin 20:27 (10:9)

Rincon: Fernandez - Boada 6, Calzado 4, Lopez 3, Garcia 2, Gandulfo 2, Pessoa 2, Veljković 1, Jabby, Lima. Kary: 10 min. Trener: Diego Carrasco.

MKS Perła: Gawlik, Bešen – Mihdaliova 7, Rola 6, Drabik 4, Gęga 3, Nestsiaruk 3, Nocuń 3, Achruk 1, Rosiak, Repelewska, Matuszczyk. Kary: 8 min. Trener: Robert Lis.

Sędziowali: Michael Haramul, Pavel Blanar (CZE).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: MKS Perła w półfinale europejskiego pucharu! Świetna druga połowa lubelskiej ekipy - Kurier Lubelski

Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski