Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

MKS Selgros trenuje w Lublinie. W prawie pełnym składzie i z "powiewem świeżości"

Aneta Galek
Aneta Galek
Zawodniczki MKS Selgros Lublin trenują już z piłkami.
Zawodniczki MKS Selgros Lublin trenują już z piłkami. Aneta Galek
Na pełnych obrotach i już z piłkami trenują zawodniczki MKS Selgros Lublin, które we wtorek wróciły z obozu przygotowawczego w Białej Podlaskiej. W czwartek w hali MOSiR odbyły trening otwarty dla mediów i publiczności.

Dobrą wiadomością jest to, że z Białej Podlaskiej wszystkie zawodniczki wróciły zdrowe. Drużyna w czwartek trenowała w składzie 14 piłkarek. Zabrakło jedynie Kamili Skrzyniarz oraz Iwony Niedźwiedź, która przechodzi rehabilitację kontuzjowanego kciuka. Z drobnym urazem zmaga się natomiast Małgorzata Rola, która naciągnęła mięsień czworogłowy. Mimo to normalnie trenuje z zespołem. W tym sezonie Rola jest szykowana do gry na prawym, a nie nominalnym dla siebie, lewym skrzydle. Spowodowane jest to odejściem z klubu Brazylijki Jessici Quintino. Aktualnie w MKS-ie na tej pozycji może grać jedynie Aleksandra Uzar, która dopiero dołączyła do zespołu z Lublina, oraz właśnie Rola.

Co ważne, w drużynie panuje dobra atmosfera, co widać było na treningu, a wszystkie dziewczyny dobrze się rozumieją. Ma to szczególne znaczenie, gdyż do klubu przed sezonem oprócz Uzar przyszły jeszcze trzy nowe piłkarki. - Nowe zawodniczki bardzo fajnie się wkomponowały. Są to bardzo radosne dziewczyny, wniosły taki powiew świeżości. Są otwarte,

wesołe i mają bardzo dużo zapału - ocenia kapitan MKS Selgros, Weronika Gawlik.

Nowe zawodniczki na treningu prezentowały się naprawdę dobrze. Uwagę zwracała gra bramkarki Aleksandry Januchty, która przynajmniej do stycznia, będzie jedyną zmienniczką Gawlik. - Przychodzę na treningi i daję z siebie wszystko. Poza tym, Wera bardzo mi pomaga i chyba dobrze się dogadujemy. Cieszę się, że mam się od kogo uczyć - mówi była piłkarka Korony Handball Kielce, przyznając jednocześnie, że jej główne cele na ten sezon to pomoc drużynie oraz obrona tytułu mistrza Polski, a także walka w Pucharze Polski.

- Ola jest na pewno jeszcze bardzo młodą bramkarką, ale widać potencjał. Jest świetnie przygotowana do gry w bramce, miała świetnych trenerów. Fizycznie na treningach też wygląda bardzo dobrze i wcale nie widać, że ma 20 lat i dopiero zaczyna swoją przygodę z tą dużą piłką ręczną - komplementuje swoją młodszą rywalkę Weronika Gawlik. I dodaje: - Na pewno potrzebuję wsparcia w bramce, kiedy nie ma Kati Dzhukevy. Chciałabym, żeby to była taka bramkarka, która wejdzie, zawsze zagra i będzie nam się dobrze współpracowało.

Nową zmienniczkę będzie też miała w tym sezonie rozgrywająca Marta Gęga. Zastępować ją będzie mogła uznawana za jedną z najbardziej utalentowanych zawodniczek młodego pokolenia, 19-letnia Aleksandra Rosiak. - Liczę na duże wsparcie od starszych dziewczyn. Mam nadzieję, że nabiorę dużo nowego doświadczenia, które potem zaowocuje. Myślę, że będzie dobrze - ocenia, nie ukrywając, że będzie walczyć o grę w pierwszym składzie.

Do Lublina wróciła też wypożyczona w poprzednim sezonie do Olimpii-Beskid Nowy Sącz, Dagmara Nocuń, której nominalną pozycją jest lewe skrzydło, na którym, wydaje się, niepodważalną pozycję ma reprezentantka kraju, Agnieszka Kocela. Nocuń mówi jednak, że teraz czuje się znacznie mocniejsza niż przed wypożyczeniem do Olimpii. - Grałam cały sezon, całe mecze po 60 minut i teraz liczę na więcej grania. Wiadomo, że konkurencja jest duża, ale będę walczyć i nie dam się tak szybko zepchnąć na drugi plan - kwituje.

Teraz MKS Selgros do 3 sierpnia będzie trenować w Lublinie. Dzień później dziewczyny pojadą na obóz w Kielcach, a następnie rozegrają trzy turnieje: w Michalovcach, Elblągu i u siebie. Zmagania w Superlidze rozpoczną się w pierwszy weekend września. Tydzień później piłkarki pojadą do Ljubljany, gdzie zagrają o awans do fazy grupowej Ligi Mistrzyń. W pierwszym meczu lublinianki zmierzą się z włoskim Indeco Conversano i jeśli pokonają tę drużynę, zagrają ze zwycięzcą meczu Krim Mercator - Iuventa Michalovce. Do LM wchodzi tylko zwycięzca turnieju.

- Musimy w tym sezonie troszeczkę powalczyć w turnieju kwalifikacyjnym, więc będzie ciężej. Mamy trochę szczęścia, bo na początek trafiamy na chyba najlżejszy zespół, na jaki mogłyśmy trafić. Myślę, że ten pierwszy mecz jest jak najbardziej do przejścia, a dalej zobaczymy. Na pewno chcemy wygrać tę grupę i jest to nasz pierwszy cel na ten sezon - przyznaje Weronika Gawlik.

Jesteśmy też w serwisie INSTAGRAM. Obserwuj nas!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski