- Gratuluję drużynie MKS Perła Lublin. Chciałabym jednak podkreślić, że ekipa rywalek nie zagrała fair play. Wydarzyły się rzeczy, które nie powinny mieć miejsca, tym bardziej w finale tak ważnego turnieju. Szczególnie, że oglądają nas młodzi ludzie, które aspirują do gry na najwyższym poziomie, a także nasi kibice w Hiszpanii, którzy nie mogli dziś być tu w Lublinie - powiedziała na pomeczowej konferencji prasowej legendarna bramkarka hiszpańskiej drużyny, Silvia Navarro.
Jak można było wywnioskować z riposty trenera MKS, Roberta Lisa, chodziło jej o czas, jaki ten wziął na kilkanaście sekund przed końcem meczu, gdy jego drużyna wygraną miała już pewną.
- To absolutnie nie było brakiem szacunku do przeciwniczek. To były emocje, a także chwila dla kibiców, którzy zawsze nas wspierali i mogli dostać ten czas, by zobaczyła ich cała Polska, by mogli zaprezentować swój doping. Jeżeli ktoś uznał to za brak szacunku, to bardzo źle się stało. Jeżeli Hiszpanie mówią o braku kultury, to nie wiem, jak nazwać niepodanie ręki na koniec meczu - stwierdził szkoleniowiec lubelskiej ekipy.
Przypomnijmy, że MKS Perła w niedzielę pokonał Gran Canarię 27:23 i tym samym dołożył europejskie trofeum Challenge Cup do dwóch wygranych wcześniej tytułów, mistrzostwa kraju i Pucharu Polski.
ZOBACZ TEŻ:MKS Perła wygrywa Challenge Cup! Lublinianki z potrójną koroną [ZDJĘCIA]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?