Ligowa pauza spowodowana terminarzem reprezentacyjnym i meczami kwalifikacyjnymi do tegorocznych mistrzostw Europy potrwa aż do 29 marca, czyli meczu MKS ze Startem Elbląg.
W czwartek rano na zgrupowanie kadr Polski A i B pojechało natomiast aż sześć zawodniczek lubelskiej drużyny (Kinga Achruk, Weronika Gawlik, Aleksandra Rosiak, Joanna Drabik - kadra A, Dagmara Nocuń i Sylwia Matuszczyk - kadra B). Dodatkowo do reprezentacji Białorusi powołane zostały Alesia Mihdaliova i Valentina Nestsiaruk.
Na dzień przed wyjazdem na zgrupowania, lublinianki podjęły u siebie jeszcze aktualnego mistrza Polski, GTPR Gdynia. Dla podopiecznych Roberta Lisa był to bardzo ciężki mecz, w którym przez większość czasu musiały gonić wynik, a do przerwy przegrywały aż 16:11. Odrobić straty udało im się dopiero równo na pięć minut przed końcem, kiedy do siatki rywalek trafiła Kinga Achruk. To właśnie ona, jak i Weronika Gawlik, były bohaterkami ostatnich minut starcia i dzięki nim lubelskiej ekipie udało się pokonać GTPR 25:24.
- Mecz przed przerwą na reprezentację zawsze jest ciężki, a dzisiaj dodatkowo wyszło z nas zmęczenie i wszystkie podróże, które ostatnio odbyliśmy. Oprócz tego, niedawno pokonaliśmy gdynianki na wyjeździe i chyba byliśmy zbyt pewni, że teraz będzie podobnie. Drużyna pokazała jednak nieprawdopodobny charakter, a końcówka starcia to była walka na noże - ocenił w środę Robert Lis.
- Zwycięstwo zawdzięczamy kibicom, którzy od początku drugiej połowy nieśli nas swoim dopingiem. Można powiedzieć, że ten mecz wygrałyśmy sercem i zaangażowaniem. Spotkanie zaczęłyśmy bardzo źle i jego pierwszej części na pewno nie zaliczymy do udanych. Właśnie takie starcia, w których nie wszystko idzie po naszej myśli, chcemy jednak wygrywać - dodała kołowa Joanna Drabik.
- Mecz od początku był ciężki, ale tak naprawdę tylko takie nam zostały. Cieszymy się, że udało nam się pod koniec wyjść na prowadzenie i wywalczyć trzy punkty - oceniła natomiast Aleksandra Rosiak.
Kontuzja Besen poważna
Co ważne, lubelska ekipa w meczu z GTPR musiała radzić sobie bez Gabrijeli Besen, która przed tygodniem, podczas konfrontacji z Zagłebiem Lubin, doznała urazu. Okazuje się, że bramkarka prawdopodobnie zerwała więzadła krzyżowe i czeka ją kilkumiesięczna przerwa. - Najpewniej konieczny będzie zabieg i rehabilitacja- mówi prezes lubelskiego klubu, Mariusz Szmit.
Pewne jest więc, że Chorwatka nie wróci do zdrowia na najbliższe ligowe starcie, właśnie z elbląskim Startem. Trener MKS nie będzie mógł też na nią liczyć w dwumeczu w półfinale europejskiego Challenge Cup. Lublinianki, zmierzą się w nim 8 i 15 kwietnia z tureckim Ardesen GSK. Pierwszy mecz zostanie rozegrany w Turcji, rewanż natomiast w hali Globus.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?