Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Motor Lublin - KSZO Ostrowiec. Chcą przezimować ligę jako lider

Marcin Puka
Łukasz Kaczanowski
Motor Lublin, domowym, sobotnim (godz. 17) meczem z KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski zakończy rundę jesienną sezonu 2017/18.

W ostatniej serii gier, lublinianie zagrali w Świdniku, jak na lidera trzecioligowej tabeli przystało, wygrywając z Avią 4:0. Wynik został ustalony już w pierwszej części gry. Czy w drugiej połowie żółto-biało-niebiescy oszczędzali siły na potyczkę z innym kandydatem do awansu?

- Nie można oceniać tego w ten sposób - mówi Marcin Sasal, trener Motoru. - Przy takim wyniku, po prostu kontrolowaliśmy spotkanie. Nie stworzyliśmy w drugiej odsłonie klarownych sytuacji, ale graliśmy mądrze. Poza tym, w podświadomości piłkarzy było, że to końcówka rundy i nie ma sensu narażać się na głupie kartki, czy złapać kontuzje - dodaje szkoleniowiec.

Jeżeli Motor pokona KSZO, to odniesie komplet zwycięstw (15) na Arenie w tym roku. Takie liczby robią wrażenie,

- To imponujący wynik. Pamiętajmy, że w 2017 roku wywalczyliśmy już 77 punktów. Miałem już kiedyś taką serię, w Dolcanie Ząbki - wyjawia Sasal.

Ostrowczanie, w ostatniej serii gier ulegli u siebie Resovii 1:2 i tym samym na półmetku rozgrywek nie mają już szans na dogonienie Motoru. Gospodarze mają w swoim dorobku 34 punkty, a goście cztery oczka mniej.

- Nie zmienia to faktu, że jest to zespół z czołówki. Tabela nie kłamie - podkreśla Sasal. -Poza tym, wszystkie zespoły w ostatniej kolejce dadzą z siebie wszystko, chcąc poprawić swoje miejsce w tabeli. KSZO próbuje grać piłką. Stawia na ofensywę. Nie prezentuje prymitywnego futbolu, lecz ciekawą grę. My ostatnio wyglądamy dobrze. Zespół pokazuje na boisku swobodę i dlatego gra mu się łatwiej - wyjawia szkoleniowiec żółto-biało-niebieskich.

Motor zwyciężył w dwóch ostatnich spotkaniach po 4:0. Gole jak na zawołanie strzela Konrad Nowak, lider klasyfikacji strzelców, który “wygryzł” ze składu ukraińskiego napastnika, Dmytro Kozbana. Ponadto, dobrze między słupkami spisuje się Paweł Socha, który nie daje szans na grę w podstawowym składzie rywalizującym z nim Leonidem Otczenaszenko.

- Przyjmiemy każdą wygraną. Mam nadzieję, że będzie tak, jak w Świdniku, gdzie w drugiej połowie mieliśmy spokój i nie musieliśmy drżeć o wynik. Swoje zrobili też zmiennicy. Liczę, że teraz będzie tak samo - kończy Sasal.

Ku przestrodze, trzeba jednak pamiętać, że ostatnim zespołem, który wygrał na Arenie było... KSZO. 12 października 2016 roku, lublinianie przegrali 0:1 po golu Łukasza Jamroza w 48. minucie. Później, tylko Resovia zdołała urwać punkty Motorowi, remisując 12 listopada zeszłego roku 1:1.

Na Arenę wybiera się około 150 fanów z Ostrowca Świętokrzyskiego. Co ciekawe, mecze wyjazdowe w końcówce rundy to ich jedyna możliwość obejrzenia swoich pupili w akcji. Dwie ostatnie domowe potyczki pomarańczowo-czarni rozegrali bez udziału kibiców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski