Motor Lublin podejmie dziś Podlasie Biała Podlaska

– W pierwszej połowie starcia z Podhalem, nie wykorzystaliśmy kilku sytuacji. Powinniśmy prowadzić minimum 2:0 – mówi Konrad Nowak, napastnik lubelskiego zespołu. – Wtedy mecz potoczyłby się inaczej. Gospodarze musieliby się odkryć, a my z kontry, mielibyśmy szansę na podwyższenie wyniku. Po zmianie stron, miejscowi się cofnęli, a my graliśmy bez ładu i składu. Biliśmy głową w mur i stąd, niestety ta porażka – dodaje 32-latek.

Teraz żółto-biało-niebiescy będą chcieli zrehabilitować się w starciu z podopiecznymi Miłosza Storto.
– Rehabilitacja to dobre słowo, bo zawiedliśmy na starcie rozgrywek – dodaje Nowak. – Teraz dla nas najważniejsze są trzy punkty. Od spotkania z Podlasiem chcemy wkroczyć na zwycięską ścieżkę. Wygrana nas napędzi przed kolejnymi meczami – twierdzi zawodnik.

Co w takim razie Motorowcy muszą poprawić po starciu w Tatrach?
– Przede wszystkim wykończenie akcji. Brakuje nam ostatniego celnego podania. Przedostajemy się pod pole karne rywala, a później jest tylko jęk zawodu – wyjawia napastnik.

Po sobotniej potyczce, Marcin Sasal, trener Motoru, narzekał, że jego piłkarze niepotrzebnie grali górą, zamiast dołem.
– Oczywiście. Przeprowadziliśmy za mało składnych akcji, do których Motor przyzwyczaił w rundzie wiosennej i w sparingach. Musimy grać więcej kombinacyjnie – mówi Nowak.

Podlasie w 1. kolejce przegrało w gościach z Resovią 0:4. – To młoda, ambitna drużyna, która będzie chciała pokazać się z dobrej strony na Arenie Lublin. Jednak nie będzie żadnej taryfy ulgowej – kończy piłkarz pozyskany do Motoru latem.

Lubelski klub nadal prowadzi sprzedaż karnetów (kibice nabyli już 378 sztuk) i biletów na domowe mecze Motoru w rundzie jesiennej. Wejściówki można nabywać w siedzibie klubu na Arenie Lublin w dni robocze w godz. 10-16, całodobowo w Lombardach Amsterdam przy ul. Lwowskiej 6d i Pl. Dworcowym 4 oraz na stronie internetowej bilety.motorlublin.eu.