Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Motor Lublin pokonał na wyjeździe JKS 1909 Jarosław

PUKUS
Fot. Lukasz Kaczanowski
Drugie zwycięstwo, w drugim wiosennym meczu, odnieśli zawodnicy trzecioligowego Motoru Lublin. W sobotę podopieczni Marcina Sasala po golach Kamilów, Cholerzyńskiego i Stachyry pokonali na wyjeździe JKS 1909 Jarosław 2:1. Tym samym, żółto-biało-niebiescy wyprzedzili przeciwnika w tabeli.

Sobotnia konfrontacja na Podkarpaciu miała kilka podtekstów. Trenerem gospodarzy jest Mariusz Sawa, były piłkarz i trener Motoru. Poza tym w ekipie JKS 1909 znajduje się kilku zawodników mających za sobą przeszłość w klubie z Lublina. To Rafał Kycko i Marcin Świech.

Marcin Sasal, trener Motoru zapowiadał przed batalią, że jego zespół zagra ofensywnie i goście od pierwszych minut rzucili się do ataków. Nagroda przyszła szybko, bo już w 7. minucie. Wtedy to przepięknym strzałem z 16 metrów popisał się pozyskany zimą Kamil Cholerzyński i piłka wpadła do siatki.

Żółto-biało-niebiescy nie zadowolili się skromnym prowadzeniem i dążyli po podwyższenia wyniku. Jednak musieli uważać na groźne kontry miejscowych. W 12. min. było już 2:0 dla przyjezdnych, a bramkarza ekipy z Podkarpacia pokonał będący wiosną w bardzo dobrej formie Kamil Stachyra. Takiego obrotu sprawy nikt się w Jarosławiu nie spodziewał. Jednak za chwilę mogło być już tylko 1:2, na szczęście dla gości piłkę po strzale jednego z zawodników gospodarzy wybił z linii bramkowej Marcin Michota.

Spotkanie mogło się podobać. Lublinianie nadal atakowali, a zespół Mariusza Sawy próbował odrabiać straty. Bliski tego był Kycko, ale dobrze interweniował Paweł Socha. W 30. min. doskonałą sytuację zmarnował Kamil Aab. Jednak miejscowi dopięli swego. Jeszcze przed przerwą kontaktowe trafienie dla czarno-niebieskich zaliczył Rafał Surmiak, co zwiastowało kolejne emocje w drugiej części gry. Jeżeli chodzi o Motor to w pierwszej połowie dobre sytuacje miał m.in. Stachyra.

Po zmianie stron trwała zacięta walka. W 54. min. prowadzący zawody Michał Fudala musiał po raz drugi przerwać spotkanie na kilkadziesiąt minut, ponieważ na polu karnym lublinian wylądowały rzucone z trybun race. W 65. min., goście domagali się jedenastki, ponieważ ich zdaniem w polu karnym faulowany przez Patryka Wilka był Kamil Majkowski. Majkowski był także sam na sam z bramkarzem, ale obrońca wybił mu piłkę. Później na boisku nie działo się już nic godnego uwagi. Motor odniósł zasłużone zwycięstwo i przeskoczył rywala w tabeli.

Marcin Sasal (trener Motoru): Najważniejsze są trzy punkty. Mecz dobrze nam się ułożył, ale po przerwie takie, a nie inne warunki atmosferyczne, spowodowały, że mecz zrobił się bardziej otwarty. Graliśmy nieźle w obronie, nie pozwoliliśmy rywalowi na wiele i wracamy do Lublina z trzema punktami.

Meczem w Jarosławiu lublinianie zainaugurowali serie trzech wyjazdów z rzędu. 26 marca żółto-biało-niebiescy będą walczyć ze Spartakusem w Daleszycach, a 29 marca rozegrają zaległe spotkanie z Sołą w Oświęcimiu. Po raz kolejny przed własną publicznością Motor zaprezentuje się 1 kwietnia (godzina 17) mierząc się z Garbarnią Kraków.

JKS 1909 Jarosław – Motor Lublin 1:2 (1:2)
Bramki: Surmiak 42 - Cholerzyński 7, Stachyra 12
Motor: Socha Słotwiński, Kursa, Gieraga, Michota, Cholerzyński (80 Paluch), Tymosiak (62 Tadrowski), Kaczmarek (73 Jurisa), Stachyra, Szysz, Majkowski. Trener: Marcin Sasal
Żółte kartki: Kursa, Jurisa, Tadrowski
Sędziował: Michał Fudala z Brzeska
Widzów: 1000

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski