Ewelina Kamczyk (Górnik Łęczna): Chcę pobić rekord kraju i zdobyć ponad 41 bramek w sezonie

Jaki był dla Pani miniony rok?
Jak najbardziej udany. Jestem zadowolona ze swoich osiągnięć. Oczywiście dziękuję całej drużynie, bo bez niej nie strzeliłabym tylu bramek i nie zostałabym wybrana do 10 najlepszych sportowców w plebiscycie Kuriera. Jednak stawiam sobie poprzeczkę coraz wyżej i nie patrzę za siebie, tylko skupiam się na teraźniejszości, licząc na jeszcze lepszą dyspozycję.

A jakie ma Pani główne cele na najbliższych 12 miesięcy?
Na pewno zdobycie dubletu, czyli mistrzostwa kraju i Pucharu Polski. Jeżeli chodzi o cele indywidualne, to chciałabym drugi sezon z rzędu zostać królową strzelczyń. Jednak tym razem chcę pobić rekord Polski i zdobyć ponad 41 bramek. Liczę także na upragniony awans na mistrzostwa świata wraz z reprezentacją.

Koleżanki z zespołu będą musiały bardzo pomagać, by zdobyła Pani tak dużą liczbę bramek. Będzie też pani wyznaczona do strzelania rzutów karnych?
Dziewczyny z drużyny zawsze mocno mnie wspierają, bo cały zespół pracuje na każdego strzelonego gola. Mnie piłka szuka na boisku, często dostaję podania, wykorzystuję sytuacje i nie boję się podjąć ryzyka. To kluczowe czynniki, żeby zdobywać bramki. Natomiast nie wydaje mi się, żebym miała strzelać wszystkie karne, bo w zespole istnieje już pewna hierarchia odnośnie „jedenastek”. Chociaż zdarzały się takie sytuacje jak podczas meczu z Medykiem Konin, gdy Emilia Zdunek była wyznaczona do strzelania karnego, ale oddała mi piłkę i powiedziała „kompletuj hat-tricka”. Liczy się drużyna, a nie pazerność na gole. Jeżeli będziemy grać ostatni mecz sezonu i akurat będę miała 40 bramek na koncie, ale koleżanka będzie w lepszej sytuacji strzeleckiej, to dogram jej piłkę. Nie będę samolubna.

Co będzie trudniejsze do wywalczenia, mistrzostwo czy Puchar?
To trudne pytanie. Nic nie przyjdzie łatwo. W Pucharze będzie o tyle trudniej, że gdy przegramy jeden mecz, to od razu odpadamy z rozgrywek. Natomiast w lidze, chcąc dogonić Medyka nie możemy głupio tracić punktów, tak jak jesienią, gdy zaliczyłyśmy remis i porażkę. Teraz musimy wszystko wygrywać do końca sezonu.

Teraz przed Wami długi okres przygotowawczy. Jego najciekawszym elementem będzie turniej w Poczdamie?
Wiadomo, że nie będziemy teraz grać meczów o stawkę, ale obecny etap sezonu też jest bardzo ważny. Musimy się dobrze przygotować do rundy wiosennej i od tego okresu wiele zależy. Jeśli chodzi o turniej w Poczdamie, to każda z nas cieszy się na ten wyjazd, bo będziemy mogły sprawdzić się na tle silnych rywali. Zagramy tam m.in. sparing z drużyną z Bundesligi i zobaczymy jak nasz zespół prezentuje się w starciu z ekipą z Niemiec. To będzie wartościowy test.

Aż cztery piłkarki GKS Górnik Łęczna znalazły się w “Jedenastce Ekstraligi 2017”.
W drużynie roku, którą Polski Związek Piłkarzy ogłosił w poniedziałek, a którą wybierają właśnie zawodniczki, znalazły się: kapitan GKS Górnik Łęczna, Natasza Górnicka, Emilia Zdunek, Dominika Grabowska, a także Ewelina Kamczyk. Ta ostatnia, głosami swoich ligowych koleżanek, została też najlepszą piłkarką minionego roku. Z kolei najlepszym trenerem 2017 roku wybrano szkoleniowca “Górniczek”, Piotra Mazurkiewicza. Co ważne, żadna inna drużyna w “Jedenastce Roku” nie ma aż tylu przedstawicielek, co GKS. Trzy nominacje otrzymały zawodniczki AZS PWSZ Wałbrzych, dwie - Medyka Konin, a po jednej MKS Olimpii Szczecin i KKS Czarnych Sosnowiec.