Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lublinianka wygrała z Unią Bełżyce 1:0

Tomasz Biaduń
Piłkarze Lublinianki zostawili kłopoty w szatni i wyszli na boisko tylko z myślą o wygranej. Udało się. Pokonali wczoraj Unię w Bełżycach 1:0
Piłkarze Lublinianki zostawili kłopoty w szatni i wyszli na boisko tylko z myślą o wygranej. Udało się. Pokonali wczoraj Unię w Bełżycach 1:0 Łukasz Chomicki
Historia lubi się powtarzać. Wczoraj mieliśmy kolejny tego dowód. Lublinianka znowu, tak jak na rozpoczęcie rundy jesiennej, na inaugurację wiosny sprawiła wielką niespodziankę. Znowu pokonała 1:0 faworyzowany zespół. Tym razem lublinianie zdobyli trzy oczka kosztem kandydującej do awansu Unii Bełżyce. Autorem zwycięskiego trafienia z 85 minuty był Patryk Celing.

- Czy to niespodzianka? Można tak powiedzieć. Niestety, brakuje nam siły ognia. Problemem jest brak napastników. Karol Strug wrócił do Poniatowej, Piotrek Gałkowski nie jest jeszcze w pełni sił po kontuzji i nie chciałem ryzykować jego występu. Na domiar złego urazu w ostatniej chwili doznał Rafał Samolej, a już wcześniej z gry byli wyeliminowani pauzujący za kartki Jezierski i Gorgol - wymienia Tomasz Kamiński, trener Unii.

Mimo tych kłopotów porażka bełżyckiej ekipy, i to na własnym boisku, jest niespodzianką. Lubliniance należą się wielkie brawa. Piłkarze z Wieniawy pokazali, że potrafią zostawić kłopoty organizacyjne klubu w szatni i na boisku myśleć wyłącznie o meczu. - Chcę wyrazić słowa uznania moim chłopców. Skupili się tylko na grze i wydarli to zwycięstwo - cieszy się Zbigniew Grzesiak, trener Lublinianki, który po spotkaniu tryskał humorem.

Losy trzech punktów rozstrzygnęły się na pięć minut przed końcem potyczki. Piłkę w środku pola przejął Artur Oszast, "pociągnął" z nią kilkanaście metrów, podał do Grzegorza Górala, a ten przytomnie zagrał do Patryka Celinga. Pomocnik, który pojawił się na placu gry przeszło kwadrans wcześniej, nie dał szans Karolowi Kurzępie.

- Ten gol padł po ewidentnym zagraniu ręką. Gracz Lublinianki przy przejęciu piłki zagrał nieprzepisowo. Moi zawodnicy stanęli w oczekiwaniu na gwizdek, co rywale wykorzystali. Nie wiem, czym się kierował sędzia nie dyktując rzutu wolnego dla nas - kręci głową Kamiński.

Od początku spotkania zapowiadało się, że jeden gol może dać zwycięstwo. Obu ekipom grało się ciężko na grząskim boisku. Lekką przewagę wykazywała Unia, ale niewiele z niej wynikało.

- Mieliśmy dwie albo trzy stuprocentowe sytuacje. Wykorzystaliśmy jedną z nich. Pozostałe wybronił im bramkarz. Wygraliśmy mecz i bardzo się cieszymy, bo remis byłby także sprawiedliwym wynikiem - uśmiecha się Grzesiak.

Trzy punkty są bezcenne dla Lublinianki. Gracze z Wieniawy odbili się od dna tabeli, a przegrane praktycznie wszystkich zespołów, które walczą z nimi o utrzymanie, postawiły ich w niemal komfortowej sytuacji.

Unia Bełżyce - Lublinianka 0:1 (0:0)

Bramka: Celing 85
Widzów: 500
Sędziował: Daniel Osiński z Lublina
Unia: Kurzępa - Zieliński, Winiarski, Pietras, Czępiński - Gołociński (75 Wołowski), Cioch, Boniaszczuk, Walęciuk - Ręba, Gołofit. Trener: Tomasz Kamiński.
Lublinianka: Górski - Zieliński, Kursa, Borowski, Łysek - Farotimi, Kucharzewski (71 Oszast), Josicz (57 Paździor), Bartyzel (68 Celing) - Martyniak (62 Wieczorek), Góral. Trener: Zbigniew Grzesiak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski