- Czy to niespodzianka? Można tak powiedzieć. Niestety, brakuje nam siły ognia. Problemem jest brak napastników. Karol Strug wrócił do Poniatowej, Piotrek Gałkowski nie jest jeszcze w pełni sił po kontuzji i nie chciałem ryzykować jego występu. Na domiar złego urazu w ostatniej chwili doznał Rafał Samolej, a już wcześniej z gry byli wyeliminowani pauzujący za kartki Jezierski i Gorgol - wymienia Tomasz Kamiński, trener Unii.
Mimo tych kłopotów porażka bełżyckiej ekipy, i to na własnym boisku, jest niespodzianką. Lubliniance należą się wielkie brawa. Piłkarze z Wieniawy pokazali, że potrafią zostawić kłopoty organizacyjne klubu w szatni i na boisku myśleć wyłącznie o meczu. - Chcę wyrazić słowa uznania moim chłopców. Skupili się tylko na grze i wydarli to zwycięstwo - cieszy się Zbigniew Grzesiak, trener Lublinianki, który po spotkaniu tryskał humorem.
Losy trzech punktów rozstrzygnęły się na pięć minut przed końcem potyczki. Piłkę w środku pola przejął Artur Oszast, "pociągnął" z nią kilkanaście metrów, podał do Grzegorza Górala, a ten przytomnie zagrał do Patryka Celinga. Pomocnik, który pojawił się na placu gry przeszło kwadrans wcześniej, nie dał szans Karolowi Kurzępie.
- Ten gol padł po ewidentnym zagraniu ręką. Gracz Lublinianki przy przejęciu piłki zagrał nieprzepisowo. Moi zawodnicy stanęli w oczekiwaniu na gwizdek, co rywale wykorzystali. Nie wiem, czym się kierował sędzia nie dyktując rzutu wolnego dla nas - kręci głową Kamiński.
Od początku spotkania zapowiadało się, że jeden gol może dać zwycięstwo. Obu ekipom grało się ciężko na grząskim boisku. Lekką przewagę wykazywała Unia, ale niewiele z niej wynikało.
- Mieliśmy dwie albo trzy stuprocentowe sytuacje. Wykorzystaliśmy jedną z nich. Pozostałe wybronił im bramkarz. Wygraliśmy mecz i bardzo się cieszymy, bo remis byłby także sprawiedliwym wynikiem - uśmiecha się Grzesiak.
Trzy punkty są bezcenne dla Lublinianki. Gracze z Wieniawy odbili się od dna tabeli, a przegrane praktycznie wszystkich zespołów, które walczą z nimi o utrzymanie, postawiły ich w niemal komfortowej sytuacji.
Unia Bełżyce - Lublinianka 0:1 (0:0)
Bramka: Celing 85
Widzów: 500
Sędziował: Daniel Osiński z Lublina
Unia: Kurzępa - Zieliński, Winiarski, Pietras, Czępiński - Gołociński (75 Wołowski), Cioch, Boniaszczuk, Walęciuk - Ręba, Gołofit. Trener: Tomasz Kamiński.
Lublinianka: Górski - Zieliński, Kursa, Borowski, Łysek - Farotimi, Kucharzewski (71 Oszast), Josicz (57 Paździor), Bartyzel (68 Celing) - Martyniak (62 Wieczorek), Góral. Trener: Zbigniew Grzesiak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?