Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła Puławy gra poniżej oczekiwań, ale na razie nie będzie kolejnej zmiany trenera

Marcin Puka
fot. KS Wisła Puławy
Drugoligowa Wisła Puławy po słabym początku rundy wiosennej ma tylko punkt przewagi nad strefą spadkową. W sobotę (godzina 15) puławian czeka arcyważna potyczka w Boguchwale, gdzie obecnie swoje domowe mecze rozgrywa Stal Stalowa Wola.

W czterech spotkaniach rundy rewanżowej biało-niebiescy wywalczyli punkt. W poprzedniej kolejce puławianie przegrali przed własną publicznością z Błękitnymi Stargard 1:3, a część kibiców domaga się dymisji trenera Bohdana Bławackiego.

Jednak na razie nie będzie kolejnej zmiany na tym stanowisku (w tym sezonie Wisłę prowadzili kolejno Adam Buczek i Ryszard Wieczorek, a od 25 października stery przejął Bławacki), chociaż nie wiadomo, co się wydarzy w kolejnych dniach. We wtorek wieczorem z piłkarzami i sztabem szkoleniowym puławian spotkał się zarząd klubu. Nieoficjalnie mówi się, że posada ukraińskiego trenera jest poważnie zagrożona, a trener, który może go zastąpić ma pojawić się na trybunach podczas najbliższego starcia ze Stalą.

- Spotykamy się z zespołem regularnie i analizujemy sytuację. Wszelkie decyzje pozostaną wewnątrz klubu - mówi Grzegorz Nowosadzki, prezes Wisły. - Próbujemy coś zmienić, żeby poprawić naszą sytuację, bo wszyscy jedziemy na jednym wózku - dodaje.

- Kryzys może jest, ale katastrofy jeszcze nie ma. Musimy się jednak jak najszybciej przebudzić, bo będzie naprawdę źle. Nie obwiniałbym trenera, bo to my wychodzimy na boisko i walczymy o punkty - wyjawia Mateusz Pielach, kapitan puławian. - Wcale nie gramy źle. Stwarzamy dużo sytuacji do strzelenia goli, ale nie potrafimy ich wykorzystać. A sami je tracimy, po prostych błędach. Musimy się tego wystrzegać. Kolejnym problemem jest fakt, że zazwyczaj pierwsi tracimy bramkę, a później nie potrafimy się podnieść. Musimy być skuteczniejsi i cały czas grać konsekwentnie. Przed sezonem nikt się nie spodziewał, że będziemy bić się o utrzymanie. Jestem jednak spokojny, ponieważ mamy duży potencjał, który musi być wyzwolony.

Puławianie mają w składzie kilku ogranych w wyższych ligach piłkarzy, ale oni, jak i reszta ich kolegów, spisują się grubo poniżej oczekiwań. - To prawda. Musimy wziąć jeszcze większy ciężar gry na swoje barki i pomóc młodszym chłopakom. Musimy grać na miarę swoich możliwości. Udowodnimy, że za szybko nas skreślono - dodaje Pielach.

Podczas ostatniego starcia z ekipą z Pomorza Zachodniego, fani Wisły krytykowali, a nawet szydzili z postawy, bądź, co bądź swoich ulubieńców, co dawno nie mało miejsca. - Akurat w tym meczu mieli prawo tak zareagować. Po części rozumiem ich krytykę, ponieważ graliśmy “piach”. Ale szydzenie na pewno nam nie pomaga. Zdajemy sobie sprawę z powagi z sytuacji, w jakiej się znaleźliśmy i sami musimy z niej wyjść - dodaje obrońca puławskiej drużyny. - Zapewniam, że nikt w zespole nie ma spuszczonych głów, lecz jest jeszcze większa mobilizacja. Każdy z nas wie, że dał ciała i chce się zrehabilitować - tłumaczy Pielach.

Przed czternastą w tabeli “Dumą Powiśla” wyjazdowa potyczka z będącą pozycję niżej (lokata nie gwarantująca utrzymania) Stalą. W przypadku przegranej Wisła znajdzie się w strefie spadkowej, ale jeżeli wygra, na jakiś czas trochę poprawi sobie humory, mając przed sobą dwie domowe potyczki z rzędu (z ROW 1964 Rybnik i GKS 1962 Jastrzębie Zdrój). Natomiast remis nie zadowoli nikogo.

- Rzeczywiście to dla nas bardzo istotny mecz. Cały czas wierzę w swoją drużynę i liczę, że wreszcie w sobotę, po raz pierwszy w tym roku zainkasuje pierwszy komplet punktów - kończy Nowosadzki.

Stal ma wiosną taki sam dorobek punktowy jak Wisła. Dla ekipy prowadzonej przez Krzysztofa Łętochę mecz z puławianami to szansa na odbicie się od dna, ponieważ obecnie do biało-niebieskich traci tylko "oczko", a "Duma Powiśla" nie radzi sobie na obcych stadionach – w tym sezonie nie wygrywając ani jednego meczu.

- Zrobimy wszystko, żeby jak najszybciej cieszyć się z pierwszego wiosennego triumfu. Wtedy nasza sytuacja stanie się spokojniejsza. Nie wybiegamy w przyszłość, lecz skupiamy się na każdym najbliższym meczu. Krok po kroku, chcemy robić swoje - kończy Pielach.

Jesienią puławianie przed własną publicznością zremisowali ze Stalą 1:1, a gola dla gospodarzy strzelił Jakub Smektała.

Arbitrem głównym sobotniego spotkania będzie Albert Różycki z Łodzi.

Co ciekawe, Stali Stalowa Wola oraz Wiśle kibicują piłkarze walczących o utrzymanie w trzeciej lidze Avii Świdnik i Podlasia Biała Podlaska, ponieważ w przypadku spadku którejkolwiek z tych drużyn, automatycznie degradowani będą kolejni trzecioligowcy z naszego regionu.

19 kwietnia (czwartek) w sali konferencyjnej MOSIR przy ul. Hauke-Bosaka 1 w Puławach odbędzie się Walne Zebranie Sprawozdawcze Delegatów Członków Klubu Sportowego Wisła. Pierwszy termin wyznaczono na godzinę 16.30, zaś drugi termin na godz. 17.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski