Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła Puławy płynie złym nurtem. Puławianie przegrali u siebie z Błękitnymi Stargard

Marcin Puka
Tomasz Sedlewski i jego koledzy na razie wiosną zawodzą
Tomasz Sedlewski i jego koledzy na razie wiosną zawodzą fot. KS Wisła Puławy
Trzeciej porażki w czwartym tegorocznym meczu doznali piłkarze drugoligowej Wisły. Puławianie stracili punkty przed własną publicznością, ulegając Błękitnym Stargard 1:3. Podopieczni Bohdana Bławackiego w rundzie rewanżowej mają na koncie tylko oczko i mocno skomplikowali swoją sytuację w tabeli. Muszą zacząć wygrywać, bo inaczej zanotują drugi z rzędu spadek do niższej klasy rozgrywkowej.

"Duma Powiśla" po wywalczeniu zaledwie punktu w trzech pierwszych wiosennych kolejkach (w starciach z teoretycznie słabszymi przeciwnikami), chciała zainkasować komplet punktów i uciec od dołu tabeli. Trener Bławacki nie mógł jednak wystawić na mecz z ekipą z Pomorza Zachodniego najsilniejszego składu (m.in. za cztery żółte kartki pauzował Robert Hirsz). Ewentualna wygrana Wisły sprawiłaby, że puławianie traciliby do Błękitnych tylko na jeden punkt.

Pierwsi, w potyczce toczącej się przy słonecznej, wiosennej pogodzie, zaatakowali gospodarze. W 2. min. minimalnie niecelnie uderzał Michał Kobiałka. Później na boisku zaznaczyła się lekka przewaga gości. Strzał Wojciecha Fadeckiego został jednak zablokowany, a następnie "główka" tego samego zawodnika przeszła nad poprzeczką.

Biało-niebiescy próbowali przenieść ciężar gry na połowę rywala. Na strzał zdecydował się Irakli Meschia, ale piłka nie leciała nawet w światło bramki. W 15. min. Meschia wypatrzył Kacpra Szymankiewicza, lecz szybszy od pomocnika Wisły okazał się Mariusz Rzepecki. Następnie nieznacznie celu chybił Arkadiusz Maksymiuk.

Miejscowi uparcie dążyli do zmiany wyniku, ale to przyjezdni objęli prowadzenie. Najpierw niecelnie uderzał Rafał Gutowski, ale nie pomylił się już Patryk Skórecki. Pomocnik ekipy z Pomorza Zachodniego wykorzystał kiks Tomasza Sedlewskiego i precyzyjnym uderzeniem nie dał szans na skuteczną interwencję Sebastianowi Madejskiemu.

Puławianie ruszyli do odrabiania strat. Strzał Piotra Zmorzyńskiego został zablokowany, a "główka" Jakuba Poznańskiego także nie przyniosła powodzenia.

Bliższa trafienia była ekipa ze Stargardu. W 26. min. będącego w doskonałej sytuacji Gracjana Jarocha powstrzymał Madejski. W 36. min. na strzał zdecydował się Tomasz Pustelnik. Piłka odbiła się od Mateusza Pielacha i zupełnie zaskoczyła Madejskiego i na tablicy świetlnej widniał wynik 0:2.

"Duma Powiśla" jeszcze do przerwy próbowała strzelić kontaktową bramkę, ale jej wysiłki spełzły na niczym.

Po zmianie stron puławianie przeważali, ale Błękitni bronili prowadzenia. Bliski szczęścia był Piotr Zmorzyński, ale piłka trafiła tylko w boczną siatkę bramki gości. W odpowiedzi niecelnie strzelał Damian Mosiejko.

Gospodarze nie mieli pomysłu na sforsowanie defensywy Błękitnych, a nieliczna publiczność irytowała się patrząc na grę swoich ulubieńców.

Czas upływał nieubłaganie, a Wisła nie potrafiła stworzyć groźnej akcji. Wreszcie w 63. min. zapachniało golem. Niestety po dośrodkowaniu Tomasza Sedlewskiego, Niklas Zulciak głową posłał piłkę w spojenie słupka z poprzeczką.

To się zemściło w 73. min, kiedy wynik po szybkiej kontrze podwyższył Jaroch i stało się jasne, że Wiśle będzie ciężko wywalczyć nawet oczko. W 88. min. po strzale Zulciaka zza pola karnego Wisła zmniejszyła straty. I to było wszystko na co ją było stać w sobotnie popołudnie.

Krzysztof Kapuściński (trener Błękitnych): W poprzednim meczu z GKS Jastrzębie Zdrój w moim zespole było widać zwyżkę formy. W Puławach wygraliśmy dzięki pozytywnej energii i jedności. Zagraliśmy bardzo dobre zawody i chłopakom należą się gratulację.

Bohdan Bławacki (trene Wisły): To był najgorszy mecz Wisły pod moją wodzą. Chciałbym przeprosić kibiców za ten mecz. Musimy go przeanalizować i porozmawiać z zawodnikami. Czy oni chcą grać nadal w drugiej lidze, czy spaść do trzeciej? Nie wiem, co się stało. Na dzień dzisiejszy, nasza gra to dno. Musimy się od niego odbić, bo może być jeszcze gorzej. W sparingach prezentowaliśmy się dobrze, ale nie ma to przełożenia na mecze o ligowe punkty.

Za tydzień (14 kwietnia, godz. 15), Wisła, zajmująca obecnie czternastą, ostatnią bezpieczną pozycję, zmierzy się na wyjeździe ze Stalą Stalowa Wola, która z powodu remontu swojego stadionu, domowe mecze rozgrywa w Boguchwale.

Pozostałe wyniki sobotnich spotkań drugiej ligi
ŁKS Łódź – Znicz Pruszków 0:2 (0:1)
Bramki: Rackiewicz 40, Smoliński 77
Olimpia Elbląg – GKS Jastrzębie Zdrój 0:1 (0:0)
Bramka: Szczepan 77
Gwardia Koszalin – Siarka Tarnobrzeg 2:1 (0:0)
Bramki: Setla 66, Szubert 90 – Grzesik 68
Legionovia – GKS Bełchatów 2:2 (0:1)
Bramki: Więdłocha 63, 87 – Rachwał 40, Bartosiak 66
Garbarnia Kraków – MKS Kluczbork 4:1 (1:0)
Bramki: Kiebzak 40, Ogar 51, 90, Krykun 90 – Nitkiewicz 66 z rzutu karnego
Radomiak – Gryf Wejherowo 0:1 (0:0)
Bramka: Okuniewicz 64
Mecze niedzielne
Rozwój Katowice – ROW 1964 Rybnik (godz. 16)
Warta Poznań – Stal Stalowa Wola (godz. 15)

Wisła Puławy – Błękitni Stargard 1:3 (0:2)
Bramki: Zulciak 88 – Skórecki 23, Pustelnik 36, Jaroch 73

Wisła: Madejski – Sulkowski, Pielach, Poznański, Sedlewski, Szymankiewicz (68 Żelisko), Maksymiuk, Zmorzyński, Kobiałka (46 Zulciak), Meschia (30 Smektała), Ploj (57 Patejuk)

Błękitni: Rzepecki – Karmański, Pustelnik, Szymusik, Skórecki (79 Włóka), Burzyński, Mosiejko, Fadecki (76 Zdunek), Magnuski (60 Więcek), Gutowski, Jaroch

Żółte kartki: Maksymiuk, Zulciak – Karmański, Mosiejko

Sędziował: Jacek Lis z Rudy Śląskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski